Islandzkie władze twierdzą, że wielokrotnie wyrażały sprzeciw w związku z latającymi na terenie ich kraju rosyjskimi samolotami wojskowymi, gdyż stwarzają one zagrożenie dla lotów pasażerskich - informuje theguardian.com
Aleksei Chadisky z rosyjskiej ambasady powiedział, że zagrożenie jest przez Islandczyków wyolbrzymiane. Chadisky dodaje, że to zrozumiałe, iż sytuacja przedstawiona jest w ten sposób w lokalnej prasie. Według niego to dobra wymówka do ponownego otwarcia amerykańskiej bazy morskiej w Keflavik.
Podczas II wojny światowej baza na Islandii odgrywała istotną rolę dla USA.
Waszyngton i Rejkjavik podpisały w tym roku zgodę na powrót amerykańskich sił militarnych na wyspę.