Czy wiedzą Państwo, że w naszym kraju w dalszym ciągu istnieje twór o nazwie Komunistyczna Młodzież Polski? Trudno w to uwierzyć, ale tak, istnieje. Ale zdziwi się ten, kto pomyśli, że to przechowalnia dinozaurów, które z łezką w oku wspominają czasy Stalina, Chruszczowa i Breżniewa, masówki, pochody i inne takie imprezy.
Szefową tego tworu jest zaledwie 28-letnia Ludmiła Dobrzeniecka, skarbniczka partii Zmiana (tej, której szef, Mateusz Piskorski został zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej). Młoda komunistka stała się znana za sprawą szmaty i wiadra, które przytaszczyła na Powązki Wojskowe, by zmyć z cokołu na grobie Bolesława Bieruta napis „Kat”, wykonany w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Jak przekonuje, jest „genetyczną stalinistką”, wnuczką pułkownika. O to, kim jest poza tym, powinny chyba spytać odpowiednie służby, szczególnie że jak sama przekonuje: „jako nastolatka jeździłam po innych krajach i poznawałam innych towarzyszy”. Zapewne „Towarzyszy z Bezpieczeństwa”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#media
#Komunistyczna Młodzież Polski
#Bierut
Wojciech Mucha