Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Park widmo na Pradze Południe

Park przy ulicy Znicza nie będzie nosił imienia bohaterskiego obrońcy Grochowa z 1939 r.

 Janusz Gawron/SXC
Janusz Gawron/SXC
Park przy ulicy Znicza nie będzie nosił imienia bohaterskiego obrońcy Grochowa z 1939 r. generała Stanisława Sosabowskiego, gdyż zdaniem urzędników teren zielony, któremu nazwa miała być nadana, nie jest parkiem. Problem w tym, że przed ośmioma laty rządzona przez Platformę Obywatelską dzielnica wydała ponad pięć milionów złotych na rewitalizację parku. Czyli, za grube pieniądze z kieszeni podatników zrewitalizowano coś, co formalnie nie istnieje!

„Najpierw park musi zostać utworzony, aby mógł mieć nadaną nazwę” – dowiedzieli się dwa lata po złożeniu wniosku o nazwanie parku przy ul. Znicza imieniem generała Sosabowskiego wnioskodawcy.
– Pismo takiej treści otrzymaliśmy z Biura Kultury Urzędu Miasta Stołecznego – mówi Arkadiusz Czak z Południowopraskiej Wspólnoty Samorządowej, która była pomysłodawcą projektu. – Dalej w piśmie jest stwierdzenie, że teren ten nigdy nie był parkiem – dodaje nasz rozmówca.

Odpowiedź ta może dziwić, bo teren jako park był określany przez mieszkańców od lat. I szokować, biorąc pod uwagę fakt, że przy wydaniu milionów złotych na rewitalizację kwestia statusu parku nie była problemem. O sprawę zapytaliśmy rzecznika dzielnicy. Do chwili oddania materiału do druku nie odpowiedział na nasze pytania. A pytań w sprawie jest wiele. Po pierwsze – jak to możliwe, że teren przez dziesięciolecia określany parkiem, parkiem tym nie jest? Po drugie – skoro nie jest, to co takiego z drzewami ławkami i alejkami znajduje się przy ulicy Znicza? Po trzecie, skoro nieuregulowany status terenu nie pozwala na nadanie mu nazwy (co nie kosztuje nic), to jakim cudem wydano miliony z publicznych środków na rewitalizację nieistniejącego parku? Niestety, zadane przez nas pytania zostały bez odpowiedzi.

Wnioskodawcy najbardziej boleją jednak nad tym, że na zamieszaniu z parkiem cierpi pamięć generała Stanisława Sosabowskiego. Sprawa jego uhonorowania teoretycznie nie powinna budzić żadnych wątpliwości. Stanisław Sosabowski w 1939 roku dowodził bohaterską obroną Grochowa, więc uhonorowanie go właśnie w tej dzielnicy jest naturalne. Po 1939 roku był twórcą polskich jednostek specjalnych, dowódcą w bitwie pod Arnhem. Wniosek o nadanie parkowi przy Znicza imienia generała złożyła Południowopraska Wspólnota Samorządowa w maju 2014 roku. Podpisało go szereg organizacji i setki mieszkańców, między innymi Andrzej Pilecki, syn rotmistrza Witolda Pileckiego. Wniosek napotkał też jednak niespodziewany opór. Radni rządzącej dzielnicą PO utrzymywali, że „przecież generał ma już swoją ulicę, po co jeszcze park”. Szczyty absurdu pobił jeden z autorów „Gazety Stołecznej”, który napisał, że na Pradze Południe są już parki Szypowskiego „Leśnika” i Obwodu Praga Armii Krajowej, a nazywanie kolejnego parku imieniem żołnierza może kojarzyć się… militarystycznie.

Tekst ukazał się na łamach Dodatku Warszawskiego Gazety Polskiej Codziennie
W stołecznym ratuszu projekt przeleżał dwa lata, aż wnioskodawcy otrzymali wspomnianą zaskakującą odpowiedź z Biura Kultury UM.
– Sprawa jest przykra, bo akurat tak wybitne postaci jak gen. Sosabowski powinny warszawiaków nie dzielić, a łączyć – mówi Arkadiusz Czak z PWS. – To, co wyprawiają niektóre środowiska jest niedopuszczalne. Z drugiej strony cieszy, że o pamięć o Stanisławie Sosabowskim upominają się mieszkańcy, ze swojej strony pragnę gorąco podziękować za wsparcie posłowi Andrzejowi Melakowi i wiceprzewodniczącej Rady Warszawy Oldze Johann. Broni nie składamy, nadal będziemy zabiegać o godne upamiętnienie generała - zastrzega Arkadiusz Czak. Większość stołecznych mediów o sprawie milczy. Wyjątkiem był Telewizyjny Kurier Warszawski. W materiale wypowiedziała się przedstawicielka Biura Kultury stołecznego ratusza, która tłumaczyła, dlaczego PWS aż dwa lata czekała na odpowiedź w sprawie wniosku. „Bo nie było wiadomo kto to (odpowiedzieć – red.) powinien zrobić”.

 



Źródło: Dodatek Warszawski Gazety Polskiej Codziennie

#Praga #Warszawa

Przemysław Harczuk