Wojsko jednak nie zniszczy rzeczy osobistych i ubrań ofiar katastrofy smoleńskiej. Choć prokuratura wstępnie planowała ich spalenie, nie zgodził się na nie sąd. Dodatkowa ekspertyza wykonana przez biegłych wskazuje, że w przedmiotach nie ma substancji mogących stanowić zagrożenie.
Biegli odpowiedzialni za przygotowanie ekspertyzy stwierdzili, że na rzeczach ofiar katastrofy smoleńskiej nie ma śladów substancji chemicznych ani promieniotwórczych i mogą one zostać wydane rodzinom.
Według członków zespołu powołanego przez Szefa Sztabu Generalnego, pozostałe na przedmiotach substancje będzie można usunąć tak, by nie zagrażały one zdrowiu osób mających z nimi kontakt.
Łącznie zebrano 92 pakiety zawierające w sumie 562 przedmioty, które po trwającej kilka tygodni procedurze oczyszczania zostaną wydane rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej.
Jak wynika z informacji reporterów RMF FM, każdy, nawet najdrobniejszy przedmiot został sfotografowany i skatalogowany, aby rodziny ofiar katastrofy po zapoznaniu się z katalogiem mogły zdecydować, które przedmioty chcą odebrać.
Oficjalna informacja na ten temat zostanie ogłoszona jutro podczas konferencji prasowej wojskowych prokuratorów.
Źródło:
pł