Prawnicy Reduty Dobrego Imienia przygotowali postępowanie prawne przeciwko Hansowi G., szefowi jednej z pomorskich firm zatrudniających Polaków, pozwanemu przez byłą pracownicę Natalię Nitek o niemiecko-hitlerowską mowę nienawiści. Na dzisiejszej konferencji w Centrum Informacyjnym PAP poinformowano opinię publiczną o nowych faktach w tej skandalicznej sprawie.
O sprawie zrobiło się głośno zaraz po ujawnieniu nagrań w programie Ewy Stankiewicz w Telewizji Republika.
"Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu. Nienawidzę Polaków, naprawdę. Nienawidzę. To nie, że ich nie lubię. Nienawidzę ich. Tak, jestem, jestem hitlerowcem, ale to wina tego kraju, że taki jestem" - to, jak się okazuje, niejedyne słowa skierowane przez Hansa G. w stronę pracowników jego firmy.
Według pozwu
Hans G. wielokrotnie wypowiadał się o Polakach, nazywając ich „idiot Polak”, „shit”, „suckers”, „fucking stupid country”. Natalia Nitek miała także, jak czytamy w pozwie, być atakowana za swoje przekonania polityczne. Hans G. miał zwracać się do niej ze słowami :
„ustawiłbym Cię z PiSem w szeregu i rozstrzelał”, „jesteś głupia, bo słuchasz Kaczyńskiego”, „pieprzony pisior” (fucking pisior), „stuknięta faszystka” (crazy fashist).
Mimo tego, że Natalia Nitek nie była jedyną dyskryminowaną osobą w fabryce, tylko ona jak na razie zdecydowała pozwać byłego szefa.
– Ludzie są zastraszani, boją się o pracę - mówiła Nitek zapytana przez nas, dlaczego nikt inny nie zdecydował wystąpić się przeciwko skandalicznemu postępowaniu niemieckiego przedsiębiorcy.
- Sprawa ta wiąże się z całym kompleksem problemów związanych z pojęciem „godności pracowniczej”, które to pojęcie dzięki pracy mec. Obary po raz pierwszy w 2009 r. pojawiło się sądach (…) Polacy nie reagują na tego typu, coraz częstsze przypadki atakowania ich godności, ponieważ do tej pory państwo polskie i niemieccy inwestorzy traktowali polskiego obywatela jak tanią siłę roboczą
– tłumaczył pozostałych pracowników prezes Reduty Dobrego Imienia Marcin Świrski.
Marcin Świrski zarysował także bolesną historię terenu, na którym położona jest firma zarządzana przez Hansa G.
Kosakowo jest położone niedaleko terenu nazywanego „pomorskim Katyniem”, „Kaszubską Golgotą”. Masowe egzekucje w tamtejszych lasach piaśnickich rozpoczęły się pod koniec października 1939 r i były kontynuowane do początków kwietnia 1940 r. Stanowiły element tzw. akcji „Inteligencja”, a ich wykonawcami byli funkcjonariusze SS oraz członkowie paramilitarnego Selbstschutzu.
Historycy oceniają, że ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 tys. do 14 tys. osób; głównie Polaków i Czechów.
Prawnicy Reduty domagają się od Hansa G. publicznych przeprosin, o których zostaliby poinformowani wszyscy pracownicy firmy i zadośćuczynienia w wysokości 150 tys. zł.
Źródło: niezalezna.pl
#polonofobia #Hans G
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko