10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP »
Czytaj więcej w GP!
flickr.com
Siły bardzo wysokiej gotowości NATO (VJTF) w obliczu konfliktu z Rosji z państwami bałtyckimi bądź Polską są narażone na zbyt duże straty - informuje dziennik brytyjski Financial Times.
Siły bardzo wysokiej gotowości są częścią sił szybkiego reagowania NATO. Decyzja o stworzeniu VJTF zapadła w 2014 roku podczas szczytu NATO w Walii. Została podjęta pod wpływem działań strony rosyjskiej, która dokonała aneksji Krymu i bierze czynny udział w wojnie na wschodzie Ukrainy. Szpica liczy pięć tysięcy żołnierzy wspierana jest przez siły morskie, lotnictwo oraz wojska specjalne. Główne siły szpicy mają być gotowe do przemieszczenia się w rejon konfliktu w ciągu 48 godzin. - Gdyby te siły zostały przerzucone w strefę działań wojennych w Europie Wschodniej zostałyby zalane rosyjskimi siłami Zachodniego Okręgu Wojskowego w tym tymi z Obwodu Kaliningradzkiego, które w ostatnim czasie zostały wzmocnione – donosi FT. Rozwiązaniem może być dodatkowe rozmieszczenie sił NATO, które miałoby zniechęcić Kreml od prowokacyjnych aktów wobec państw sojuszu. Zakulisowo mówi się o czterech batalionach rozmieszczonych w Polsce i państwach bałtyckich co według anonimowego polskiego dyplomaty jest absolutnym minimum - informuje FT. Kwestie wzmocnienia wschodniej flanki NATO będą jedną z ważniejszych kwestii poruszanych na lipcowym szczycie NATO w Warszawie. - Oficjele NATO dostrzegli że szpica będzie miała niewielkie zastosowanie jako "narzędzie pierwszej reakcji" to świetnie się sprawdzi jako element mający reagować na zagrożenia ze strony konfliktu hybrydowego – zakomunikował cytowany przez "FT" generał brygady Krzysztof Król, zastępca dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie.
Źródło: niezalezna.pl
Siły bardzo wysokiej gotowości są częścią sił szybkiego reagowania NATO. Decyzja o stworzeniu VJTF zapadła w 2014 roku podczas szczytu NATO w Walii. Została podjęta pod wpływem działań strony rosyjskiej, która dokonała aneksji Krymu i bierze czynny udział w wojnie na wschodzie Ukrainy. Szpica liczy pięć tysięcy żołnierzy wspierana jest przez siły morskie, lotnictwo oraz wojska specjalne. Główne siły szpicy mają być gotowe do przemieszczenia się w rejon konfliktu w ciągu 48 godzin. - Gdyby te siły zostały przerzucone w strefę działań wojennych w Europie Wschodniej zostałyby zalane rosyjskimi siłami Zachodniego Okręgu Wojskowego w tym tymi z Obwodu Kaliningradzkiego, które w ostatnim czasie zostały wzmocnione – donosi FT. Rozwiązaniem może być dodatkowe rozmieszczenie sił NATO, które miałoby zniechęcić Kreml od prowokacyjnych aktów wobec państw sojuszu. Zakulisowo mówi się o czterech batalionach rozmieszczonych w Polsce i państwach bałtyckich co według anonimowego polskiego dyplomaty jest absolutnym minimum - informuje FT. Kwestie wzmocnienia wschodniej flanki NATO będą jedną z ważniejszych kwestii poruszanych na lipcowym szczycie NATO w Warszawie. - Oficjele NATO dostrzegli że szpica będzie miała niewielkie zastosowanie jako "narzędzie pierwszej reakcji" to świetnie się sprawdzi jako element mający reagować na zagrożenia ze strony konfliktu hybrydowego – zakomunikował cytowany przez "FT" generał brygady Krzysztof Król, zastępca dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie.
Źródło: niezalezna.pl
Zobacz więcej
Niezależna TOP
