Prowadzący wprost spytał wicepremiera Glińskiego, po co wywoływał awanturę wokół gdańskich muzeów:
Ja nie wywoływałem żadnej awantury. Ja tylko wydałem zgodnie z prawem oświadczenie o zamiarze połączenia dwóch instytucji. Wydaje mi się, że jest bezsensem, żeby w jednym mieście funkcjonowały dwa państwowe muzea poświęcone mniej więcej tej samej tematyce i dlatego chcemy je połączyć.
- odpowiedział minister kultury.
Redaktor spytał prof. Glińskiego także o to, dlaczego teraz wycofuje się ze swojej decyzji. Piotr Gliński zaprzeczył tej tezie:
Nie wycofuję się tylko zmieniam decyzję ponieważ uznałem za racjonalne argumenty, żeby to muzeum miało szerszy zakres niż tylko wojna obronna.
Prowadzący spytał, czy argumenty dotyczące tzw. dużej ustawy medialnej też do przemówią do wicepremiera, poruszając temat szczegółów technicznych, np. tego, czy szpitale również będą musiały płacić abonament.
Te techniczne sprawy na pewno będziemy chcieli uporządkować, po to będzie debata
- odniósł się Piotr Gliński.
W dalszej części rozmowy dziennikarz pytał o to, jak minister Gliński ocenia "dobrą zmianę" w mediach publicznych, wskazując m.in. na spadek poziomu czołowego programu TVP, jakim są "Wiadomości".
Minister przyznał, że nie ogląda tego programu więc trudno mu odnieść się do zarzutów, ale zachęcił do zrobienia rzetelnej analizy treści. Poza tym Piotr Gliński wskazał, że od czasu, gdy PiS przejęło władzę, polska telewizja stała się bardziej spluralizowana, podając za przykład program Jana Pospieszalskiego, który za czasów rządów poprzedniej władzy był jedynym programem w telewizji prezentującym wrażliwość odmienną od ówczesnego dominującego nurtu.
Źródło: wp.pl
