Zbrodnie Michnika

Ile polski podatnik płaci na Stefana Michnika, zbrodniarza, który wysyłał na śmierć żołnierzy podziemia? To pytanie nasuwa się po ujawnieniu informacji, że inny zbrodniarz, Mieczysław Widaj, do końca spokojnego życia, które zawdzięczał tzw. autorytetom III RP, pobierał ponad 9 tys. zł emerytury. Widaj odpowiada za skazanie w sfingowanych „procesach” 106 Niezłomnych. Ma na sumieniu m.in. płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. Wraz z Michnikiem skazał na śmierć kawalera Orderu Virtuti Militari Andrzeja R. Czaykowskiego „Gardę” (w sobotę minęła kolejna rocznica tego haniebnego wydarzenia). Stefan Michnik uczestniczył potem w egzekucji. Jak to jest, że państwo polskie nie potrafi poradzić sobie z problemem zdrajców-zbrodniarzy? Dlaczego nie potrafi wsadzić ich do więzienia – niech stamtąd odpowiadają przed sądem? Dlaczego podatnicy, w tym rodziny Wyklętych, muszą składać się na astronomiczne emerytury oprawców? Stefan Michnik mieszka w Szwecji. W 2010 r., mimo Europejskiego Nakazu Aresztowania, sąd w Uppsali odmówił Polsce wydania go. Czy wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, by ukarać takich zbrodniarzy? Może tym, a nie rzekomymi zbrodniami AK, zajmie się „Gazeta Wyborcza”?

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie