Cztery bataliony wojska, w sumie około 4 tysięcy żołnierzy ma wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego. Swoje oddziały do Polski i państw bałtyckich wyślą Amerykanie, Brytyjczycy i Niemcy - podał „Wall Street Journal” powołując się na dyplomatów USA i Unii Europejskiej.
Działania takie to odpowiedź NATO na większą aktywność Rosji w w tej części Europy. W kwietniu
wzrosła liczba rosyjskich prowokacji na Morzu Bałtyckim. 14 kwietnia pilot myśliwca Su-27 również łamiąc procedury bezpieczeństwa przeleciał bardzo blisko amerykańskiego samolotu zwiadowczego. Według Pentagonu, rosyjski myśliwiec chciał w ten sposób przechwycić amerykański samolot w czasie jego rutynowego lotu w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Do prowokacji rosyjskich maszyn dochodziło także wcześniej w pobliżu amerykańskiego niszczyciela USS Donald Cook na Bałtyku.
Plany zwiększenia obecności sił NATO w tym rejonie potwierdził Robert Work, zastępca sekretarza obrony USA.
Rosjanie wykonują mnóstwo ćwiczeń przy granicy, w których bierze udział wielu żołnierzy. Z naszej perspektywy możemy mówić, że to nadzwyczaj prowokacyjne działanie
- powiedział Work.
Według „WSJ”, Brytyjczycy i Niemcy mieliby wysłać na wschód po jednym batalionie, a Amerykanie - dwa.
O sprawie tej napisała też w jednym z ostatnich wydań niemiecka gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Niemcy sondują możliwość dowodzenia batalionem sił NATO na Litwie. Według wcześniejszych doniesień prasy, sami wysłaliby tam kompanię Bundeswehry, czyli 150-250 żołnierzy. Liczby te są niepotwierdzone.
Decyzje zapadną w lipcu, na szczycie NATO w Warszawie
- zapowiedział rzecznik niemieckiego resortu obrony.
Amerykańska obecność w Środkowej Europie miałaby się rozpocząć w lutym przyszłego roku i polegałaby na rotacyjnym przenoszeniu brygad pancernych. Całość sił armii USA w Europie ma się zwiększyć do trzech brygad.
Szczyt NATO odbędzie się w Warszawie 8 i 9 lipca. Mają na nim zapaść ostateczne decyzje w sprawie wzmocnienia obecności wojskowej na wschodniej flance.
Do stolicy Polski ma też przybyć prezydent USA Barack Obama.
Źródło: dw.de,tvn24.pl,niezalezna.pl
pb