Trzech Polaków zostało poszkodowanych w dzisiejszych zamachach w Brukseli. To funkcjonariusze służby celnej, którzy przebywali na delegacji oraz kobieta pochodząca z Białegostoku. Wszyscy oni są hospitalizowani. Polskie służby konsularne skontaktowały się z rodzinami poszkodowanych.
Do zamachów terrorystycznych doszło dziś rano na lotnisku Zaventem pod Brukselą oraz na stacji metra Maalbeek, w tzw. kwartale europejskim - obszarze, gdzie skupione są siedziby unijnych instytucji. W atakach zginęły co najmniej 34 osoby. Ponad 200 zostało rannych.
Czytaj tekst: Metro, lotnisko – tam w Brukseli wybuchły bomby. Są ofiary. NASZA RELACJA
Wśród rannych w zamachach jest także trzech Polaków. Dwaj z nich to funkcjonariusze służby celnej, którzy przebywali w Brukseli na delegacji - poinformował prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z szefami służb.Trzecia ofiara to kobieta pochodząca z Białegostoku, która została ranna w nogi - poinformował Program Trzeci Polskiego Radia. Wszystkie trzy osoby pochodzące z Polski zostały hospitalizowane.
W związku z zamachami w Brukseli polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaktualizowało ostrzeżenie dla podróżnych i poinformowało że Belgijskie Centrum Analiz Zagrożeń (OCAM) podniosło dziś ocenę zagrożenia terrorystycznego dla całej Belgii do najwyższego, czwartego poziomu.
Lotnisko oraz drogi dojazdowe do portu lotniczego zostały zamknięte co najmniej do środy, do godz. 12.00. Przyloty na Zaventem zostały przeniesione na inne lotniska m.in. w Charleroi (60 km od Brukseli) i Liège (120 km od Brukseli). Od godz. 16 w Brukseli przywracany był transport publiczny, ponownie otwierane były dworce kolejowe. Władze nie apelowały już do mieszkańców o pozostanie w domach i miejscach pracy, jednak prosiły o bezwzględne stosowanie się do poleceń służb bezpieczeństwa. Na granicach Belgii wzmocniono kontrole.
Ambasada RP w Brukseli poinformowała, że można zgłaszać osoby zaginione w związku z zamachami w Brukseli (które przebywały na lotnisku Zaventem, w dzielnicy europejskiej, ewentualnie w innych miejscach, gdzie mogło dojść do wybuchów) poprzez e-mail:
[email protected] oraz pod numerem telefonu: z Polski +32 2 73 90 121, z Belgii 02 73 90 121.
Służby są przygotowane do zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom. Nie ma rekomendacji na temat podwyższenia poziomu zagrożenia terrorystycznego w Polsce
- powiedział dziś Mariusz Błaszczak, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, podczas briefingu prasowego po zamachach w Brukseli.
Minister poinformował, że sformułowano zalecenie dla policji i Straży Granicznej na temat dodatkowych posterunków i patroli.
Dotyczy to zwłaszcza lotnisk, dworców kolejowych, centrów handlowych i innych dużych skupisk ludzi
– podkreślił minister.
Z kolei szef Straży Granicznej mjr Marek Łapiński powiedział, że jego podkomendni analizują wszystkie informacje oraz są w stałym kontakcie z zagranicznymi służbami.
Po zamachach w Belgii zwiększyliśmy liczbę patroli w strefach otwartych na lotniskach, czyli m.in. w halach odlotów i przylotów. Dotyczy to również patroli nieumundurowanych
- podkreślił komendant główny SG.
Dodatkowe patrole drogowe Straży Granicznej obejmą również szlaki komunikacyjne.
Mjr Marek Łapiński zaapelował do podróżnych, aby zwracali szczególną uwagę na przedmioty oraz pakunki pozostawione bez opieki.
Do przeprowadzenia zamachów w Brukseli przyznało się Państwo Islamskie. Wiadomo, że dwaj terroryści zginęli w samobójczych atakach. Trzeciego podejrzanego poszukują belgijskie służby.
Źródło: rmf24.pl,niezalezna.pl,msz.gov.pl,mswia.gov.pl
pb