Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński oraz prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski podpisali umowę w sprawie wspólnego prowadzenia powstającego od trzech lat Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce
Muzeum zostało tu powołane 28 lutego 2013 r. uchwałą Rady Miasta Ostrołęki z inicjatywy ostrołęckich parlamentarzystów, samorządowców oraz stowarzyszeń historycznych i organizacji społecznych.
Udział ministerstwa w prowadzeniu placówki wiąże się z podniesieniem jej możliwości merytorycznych i organizacyjnych.
Dzięki odpowiedniemu wsparciu muzeum będzie mogło prowadzić działalność nie tylko o charakterze wystawienniczym, ale i kulturalnym, naukowym oraz edukacyjnym.
– Kolejnym celem jest gromadzenie, opracowywanie, konserwacja, przechowywanie i udostępnianie zbiorów związanych z historią i działalnością Żołnierzy Wyklętych, ze szczególnym uwzględnieniem w tym zakresie zbiorów związanych z Ziemią Ostrołęcką, ujętych na tle historii Polski i świata w kontekście historycznym i społecznym
– podaje resort kultury.
Jak zaznacza ministerstwo, „muzeum powstaje w regionie, gdzie opór społeczeństwa i działalność ugrupowań antykomunistycznych spod znaku NZW i AK – WiN przyjęły bardzo duże rozmiary”. Do dziś nie udało się ustalić nazwisk wszystkich poległych tu za naszą wolność bohaterów.
Wśród znanych są m.in. kpt. Aleksander Bednarczyk „Adam”, prezes obwodu WiN, Józef Kozłowski „Las”, komendant XVI Okręgu NZW „Orzeł” , Witold Borucki „Babinicz”, dowódca XVI Okręgu NZW „Tęcza”, Hieronim Rogiński „Róg”, dowódca oddziału NZW, Antoni Chojecki „Ślepowron”, dowódca batalionu NZW oraz Zygmunt Kwiatkowski „Zryw”, szef BiP AKO.
Uroczystość podpisania umowy w sprawie współprowadzenia muzeum odbyła się 7 marca w siedzibie placówki przy ul. Traugutta 19.
Główna część tego budynku pochodzi z 1903 r. Najpierw mieściło się tu więzienie carskie. W czasie okupacji przetrzymywani i torturowani byli tu Polacy uznani za wrogów nazistowskich Niemiec, a po zakończeniu wojny budynek wykorzystywali w tych samych celach zbrodniarze komunistyczni; jak podają władzę muzeum,
posiada ono dokumenty świadczące o wykonywaniu w tym miejscu wyroków śmierci.
Więcej.
Źródło: niezalezna.pl
FR