Portal niezalezna.pl dotarł do analizy prawnej dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego, którą otrzymała Komisja Wenecka. Żaden z postulatów tego dokumentu nie został uwzględniony przez prawników z tej zagranicznej instytucji. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że analiza ta została przygotowana przez sędziów TK wybranych przez nowy parlament.
„Gazeta Wyborcza" zamieściła dziś projekt opinii Komisji Weneckiej. „
Trybunał Konstytucyjny został zablokowany, co narusza podstawowe wartości demokracji” - można przeczytać w tych materiałach. Komisja Wenecka miałaby w nim stwierdzić, że jak długo TK pozostaje niestabilny, tak długo nie może pełnić swojej funkcji.
„W ten sposób nie tylko praworządność jest w niebezpieczeństwie, ale także demokracja i prawa człowieka” - zauważono. Komisja miałaby zaapelować do Sejmu
„o wycofanie uchwał, które zostały przyjęte, a są sprzeczne z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego”.
Czytaj tekst: Komisja Wenecka zgadza się z PiS. Kryzys wokół TK można rozwiązać zmieniając konsytucję
Opublikowanie projektu Komisji Weneckiej przez gazetę Adama Michnika rodzi poważne pytania:
- Dlaczego Komisja Wenecka udostępniła pismo „Wyborczej”, skoro jest to tylko projekt? Kto z Komisji przekazał projekt gazecie Adama Michnika i w jakim celu? Czy nie jest to ingerencja zagranicznego organu w sprawy polskie poprzez tzw. przeciek prasowy?
- Dlaczego pismo zawiera tezy, które - gdyby je wykonać - zmieniłyby ustrój Polski? Gdyby zastosować się do wskazań zawartych w projekcie Komisji Weneckiej, Trybunał Konstytucji - niewybierany przecież w wyborach bezpośrednich - uzyskałby pozycję nadrzędną w państwie, stanowiąc swoistą trzecią izbę parlamentu
- Dlaczego zamiast rzeczowej prawniczej argumentacji są tam polityczne jednostronne wywody?
- Dlaczego Komisja Wenecka wychodzi poza wniosek i nie skupia się na ustawie o Trybunale Konstytucyjnym
Portal niezalezna.pl dotarł do analizy prawnej omawiającej sprawę TK, którą otrzymała Komisja Wenecka. Niestety - w ogóle jej nie uwzględniono. Prawdopodobnie dlatego, że przygotowali ją sędziowie mianowani przez nowy parlament - niezbyt dobrze widziany na postępowych salonach Europy. W analizie tej czytamy m.in.
Prezydent nie jest związany wyrokiem (Trybunału Konstytucyjnego - red.) w stosunku do osób, nad którymi Sejm procedował w dniu 8 października 2015 r. Wyrok zobowiązuje go do niezwłocznego przyjmowania ślubowania od osób wybranych do pełnienia funkcji sędziego TK, ale w zakresie generalno-abstrakcyjnym. Trybunał nie ma kompetencji do nakazywania Prezydentowi RP określonego zachowania się. Nie można tez jako nakazu czytać wywodów z uzasadnienia.
Sprawa wyboru sędziów TK i kwestia wykonania wyroku k 34/15 jest tym samym zamknięta. Zarzuty o brak wykonywania wyroku TK są bezpodstawne.
Pełny tekst analizy, do której dotarliśmy, zamieszczamy w załączniku.
Źródło: niezalezna.pl
pb