GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

PRAWYBORY W USA: Ted Cruz - obrońca życia i przyjaciel Polski powalczy o prezydenturę?

Przeciwnik małżeństw homoseksualnych, aborcji, pasjonat broni, zwolennik całkowitego zniesienia wiz dla Polaków i zwiększenia obecności wojsk NATO w Europie.

Gage Skidmore; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en
Gage Skidmore; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en
Przeciwnik małżeństw homoseksualnych, aborcji, pasjonat broni, zwolennik całkowitego zniesienia wiz dla Polaków i zwiększenia obecności wojsk NATO w Europie. Nazwisko teksańskiego senatora Teda Cruza od poniedziałku jest na ustach wszystkich amerykańskich mediów z racji jego zwycięstwa w plebiscycie w stanie Iowa o nominację Partii Republikańskiej w listopadowych wyborach prezydenckich.

Urodzony w grudniu 1970 r. w Kanadzie polityk jest synem kubańskiego pastora i Amerykanki. To właśnie dzięki matce Cruz otrzymał obywatelstwo USA. Gdy Cruz miał cztery lata, cała rodzina przeniosła się z kanadyjskiego Calgary do Houston w Stanach Zjednoczonych. W 1992 r. Cruz ukończył politykę publiczną na Uniwersytecie Princenton w stanie New Jersey, a kilka lat później uzyskał dyplom prawnika na Harvardzie.

Na przełomie wieków Ted Cruz rozpoczął pracę w administracji przyszłego prezydenta USA George’a W. Busha. W 2003 r. objął stanowisko prokuratora generalnego w Teksasie. W 2012 r. został senatorem Teksasu z ramienia Partii Republikańskiej. Rok później stał się celem ataków ze strony nieprzychylnych dziennikarzy, którzy wytykali mu zatajenie kanadyjskiego obywatelstwa. Teraz ta sprawa wyciekła do mediów na nowo, gdyż zgodnie z konstytucją USA prezydentem może zostać jedynie osoba, która urodziła się na amerykańskiej ziemi. Ponadto część dziennikarzy zarzuca Cruzowi, że w 2008 r. wątpił w miejsce urodzenia obecnego prezydenta USA Baracka Obamy, którym miały być nie Hawaje, lecz Kenia, czyli ojczyzna Baracka Obamy seniora.

Z tego powodu niektórzy dziennikarze zastanawiają się, czy Cruz może w ogóle wystartować w jesiennych wyborach prezydenckich. Po poniedziałkowym referendum w stanie Iowa sprawa ta wydaje się oczywista. Ted Cruz, uzyskując 28-proc. poparcie, wygrał niezwykle ważny plebiscyt przedwyborczy. Jeszcze większą sensacją była klęska kontrowersyjnego miliardera Donalda Trumpa, który był niemal pewny wygranej w Iowa, ale uzyskał 24 proc. głosów. Tuż za nim uplasował się Marco Rubio z 23-proc. poparciem.

„To, co się stało w obozie Republikanów, jest szokiem: wygrana Cruza, porażki Trumpa i Marco Rubio. Donald Trump może zacząć poważnie się obawiać o to, że przedwyborcze sondaże nie przełożą się na głosy jesienią” – donosi portal US News.

Z kolei „Washington Post” stwierdza, że sukces w Iowa Ted Cruz zawdzięcza osobom o podobnych poglądach politycznych.

„Posiada wiarygodność, której brakuje obecnym władzom, ograniczonym różnego rodzaju kompromisami. Autentyczność to jego ogromny atut polityczny” – stwierdza waszyngtoński dziennik.

To właśnie niezmienność poglądów, nacisk na politykę prorodzinną i sprzeciw wobec aborcji oraz legalizacji marihuany może przyczynić się do spektakularnego sukcesu teksańskiego senatora. W politycznej sylwetce Cruza pojawia się również polski wątek: jako jeden z nielicznych opowiada się za całkowitym zniesieniem wiz dla Polaków i popiera zwiększenie obecności sił NATO w Europie. Z kolei brytyjscy dziennikarze wskazują na jeszcze jeden atut Cruza. „Nalega na zmianę prawa o dostępie do broni, by obywatele USA czuli się pewniejsi i bardziej bezpieczni” – donosi „The Independent”.

– Spośród wszystkich kandydatów na kandydata na prezydenta Teda Cruza wyróżnia doświadczenie oraz posiadanie i głoszenie poglądów – mówi „Codziennej” dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog Wojskowej Akademii Technicznej i publicysta tygodnika „wSieci”. Zdaniem eksperta ze względu na podejście do polityki atlantyckiej dla Polski lepsza byłaby kandydatura Jeba Busha. Lecz ten nie ma szans na nominację Republikanów.


Współpraca Sabina Treffler

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Sabina Treffler,Konrad Wysocki