Dostaję setki wiadomości z Polski. To jeszcze mocniej utwierdziło mnie w przekonaniu, że Polska została potraktowana niesprawiedliwie, a to co się dzieje teraz w Polsce nijak się ma do reakcji ze strony Unii Europejskiej – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl czeski eurodeputowany Petr Mach.
Dlaczego we wtorek, podczas debaty w Parlamencie Europejskim ws. Polski, która miała miejsce w Strasburgu, przypiął Pan plakietkę z napisem – „Jestem Polakiem”?
Przygotowałem tę plakietkę, żeby wyrazić solidarność z Polską, która stała się ofiarą niesprawiedliwej procedury ze strony Unii Europejskiej. Polska jest przedstawiana przez niektórych europarlamentarzystów jako państwo, w którym zagrożone są prawo i demokracja, co jest absolutnym kłamstwem i co jest bardzo niesprawiedliwe. Unia Europejska używa podwójnych standardów, kiedy sprawa dotyczy Polski.
Na Facebooku podziękował Pan Polakom, którzy po Pana wystąpieniu przysyłają podziękowania za udzielone w Strasburgu wsparcie. Czy spodziewał się Pan aż tak ciepłej reakcji ze strony Polaków?
Zupełnie się nie spodziewałem tak ogromnego odzewu. Jestem naprawdę wzruszony i zachwycony - nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Dostaję setki maili i wiadomości z Polski. To jeszcze mocniej utwierdziło mnie w przekonaniu, że Polska została potraktowana niesprawiedliwie.
Czego oczekuje Pana ugrupowanie polityczne od nowo wybranych polskich władz? Na co liczy? Czy myśli Pan, że mamy szanse odbudować polsko-czeską solidarność?
Mam nadzieje, że Polacy i Czesi będą się teraz trzymać razem. Mam nadzieję, że kraje Europy Środkowej będą w stanie pracować razem nad wspólnymi rozwiązaniami i blokować wiele szkodliwych propozycji ze strony Brukseli – czyli takich, jak propozycje, dotyczące redystrybucji imigrantów do naszych krajów. Zrobię wszystko, aby zapewnić, również wparcie rządu Czech dla Polski.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko