W środę w kilkunastu miastach w Polsce odbyły się demonstracje przeciwko przyjmowaniu do Polski imigrantów. Manifestacje organizowane przez ugrupowania narodowe i kibiców były reakcją na ataki, do jakich doszło w Paryżu.
„
Płacze Anglia, płacze Francja, tak się kończy tolerancja” – to najczęściej powtarzane hasło wrocławskiego marszu, jedno z mniej radykalnych. –
Kiedy kilka miesięcy temu na rynku braliśmy udział w proteście przeciwko sprowadzaniu do Europy muzułmańskich imigrantów, wtedy nikt z nas nie przypuszczał, że będzie on miał tak krwawy epizod w Paryżu. To wojna cywilizacji. Niestety prasa głównego nurtu nie chce uznać tego faktu – mówił do ponad dwustu uczestników protestu prof. Tadeusz Marczak z Uniwersytetu Wrocławskiego.
–
Jesteśmy za młodzi, żeby pamiętać, jak nasi pradziadowie walczyli o odzyskanie przez Polskę niepodległości. Za młodzi, żeby pamiętać, jak nasi dziadowie z AK walczyli o niepodległość Polski, ale być może będziemy zmuszeni wziąć udział w świętej europejskiej wojnie o tożsamość – mówił Szymon Kasiński, uczestnik krakowskiej manifestacji, wypowiadając się dla telewizji Trwam.
Przeciwko przyjmowaniu emigrantów protestowali także gdańscy narodowcy, którzy zorganizowali swój marsz na Długim Targu. Poza antyislamskimi hasłami, takimi jak „
Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka”, „
Każdy Arab niech pamięta, Polska dla nas to rzecz święta”, protestujący wznosili także okrzyki przeciwko władzom miasta, które zapowiedziały, że przyjmą imigrantów i zapewnią im mieszkania. W marszu wzięło udział ok. 100 osób. W podobnym marszu w Lublinie wzięło udział ok. 200 osób.
Przeciwko islamskim terrorystom protestują też muzułmanie. Polscy Tatarzy będą manifestowali przeciwko aktom terroru i Państwu Islamskiemu 29 listopada na poznańskim Rynku.
Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
MP