PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego »
CZYTAJ TERAZ »
Airwolfhound/cc2.0
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że nowy rząd zweryfikuje kontrakt na śmigłowce Caracal i zamiast 50 kupi od Airbusa tylko 30 sztuk, a za resztę pieniędzy nabędzie śmigłowce Black Hawk produkowane w Mielcu. Poseł Antoni Macierewicz, kandydat na szefa MON w nowym rządzie, dementuje jednak te informacje. – Nic mi o tym nie wiadomo – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Czy wraz ze zmianą rządu i ministra obrony narodowej dojdzie do zmian w finalizowanym przez odchodzących szefów MON kontrakcie na śmigłowce Caracal? Coraz więcej w tej sprawie kontrowersji. Polskie Radio podało informację, że nowe kierownictwo resortu obrony dokona zmian we wstępnej umowie z francuskim Airbusem i zamiast 50 kupi tylko 30 caracali, a za resztę pieniędzy z 13 mld zł przeznaczonych na tę transakcję nabędzie amerykańskie helikoptery Black Hawk produkowane w Mielcu. Podobno Francuzi, aby nie utracić całego kontraktu, gotowi są przystać na te zmiany.
Spróbowaliśmy te nieoficjalne doniesienia zweryfikować u polityków Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Antoni Macierewicz, kandydat na nowego szefa MON, spytany o możliwość zmiany warunków kontraktu z Airbusem i zmniejszenia liczby zamówionych śmigłowców Caracal, dementuje te informacje. – Nic mi o tym nie wiadomo – mówi „Codziennej”. Oczywiście nie oznacza to, że PiS akceptuje wybór caracali. O zastrzeżeniach do tej transakcji mówił jeszcze w kampanii prezydenckiej Andrzej Duda. Wątpliwości zgłaszali też inni politycy partii, która w najbliższych dniach przejmie władzę.
– Należy się bardzo pilnie przyjrzeć planowi modernizacji technicznej armii, realizowanemu przez odchodzącą ekipę – twierdzi poseł PiS Michał Jach i zapowiada audyt realizacji poszczególnych programów, także przetargu na śmigłowce. Wyjaśnienia wymaga chociażby to, dlaczego mimo wstępnych planów zakupu 70 helikopterów za 13 mld zł zdecydowano się kupić od Francuzów za tę samą kwotę tylko 50 maszyn. – Nie rozumiem, jak to się stało, że koszt jednego śmigłowca tak bardzo wzrósł w porównaniu z szacunkami – podkreśla Jach.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie,defence24.pl,Polskie Radio,TVN24
Czy wraz ze zmianą rządu i ministra obrony narodowej dojdzie do zmian w finalizowanym przez odchodzących szefów MON kontrakcie na śmigłowce Caracal? Coraz więcej w tej sprawie kontrowersji. Polskie Radio podało informację, że nowe kierownictwo resortu obrony dokona zmian we wstępnej umowie z francuskim Airbusem i zamiast 50 kupi tylko 30 caracali, a za resztę pieniędzy z 13 mld zł przeznaczonych na tę transakcję nabędzie amerykańskie helikoptery Black Hawk produkowane w Mielcu. Podobno Francuzi, aby nie utracić całego kontraktu, gotowi są przystać na te zmiany.
Spróbowaliśmy te nieoficjalne doniesienia zweryfikować u polityków Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Antoni Macierewicz, kandydat na nowego szefa MON, spytany o możliwość zmiany warunków kontraktu z Airbusem i zmniejszenia liczby zamówionych śmigłowców Caracal, dementuje te informacje. – Nic mi o tym nie wiadomo – mówi „Codziennej”. Oczywiście nie oznacza to, że PiS akceptuje wybór caracali. O zastrzeżeniach do tej transakcji mówił jeszcze w kampanii prezydenckiej Andrzej Duda. Wątpliwości zgłaszali też inni politycy partii, która w najbliższych dniach przejmie władzę.
– Należy się bardzo pilnie przyjrzeć planowi modernizacji technicznej armii, realizowanemu przez odchodzącą ekipę – twierdzi poseł PiS Michał Jach i zapowiada audyt realizacji poszczególnych programów, także przetargu na śmigłowce. Wyjaśnienia wymaga chociażby to, dlaczego mimo wstępnych planów zakupu 70 helikopterów za 13 mld zł zdecydowano się kupić od Francuzów za tę samą kwotę tylko 50 maszyn. – Nie rozumiem, jak to się stało, że koszt jednego śmigłowca tak bardzo wzrósł w porównaniu z szacunkami – podkreśla Jach.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie,defence24.pl,Polskie Radio,TVN24
Zobacz więcej
Niezależna TOP
