Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

"Gęsiarka". Obraz skradziony z Pałacu Prezydenckiego - już został sprzedany

"Gęsiarka" Romana Kochanowskiego - obraz, który znajdował się w Pałacu Prezydenckim - zniknął w okresie, w którym prezydentem był Bronisław Komorowski.

screen
screen
"Gęsiarka" Romana Kochanowskiego - obraz, który znajdował się w Pałacu Prezydenckim - zniknął w okresie, w którym prezydentem był Bronisław Komorowski. Jak ustalił portal niezalezna.pl, dokładnie ten sam obraz został 10 czerwca br. wystawiony na aukcji, z ceną wywoławczą 12 tys. złotych i już został sprzedany. Wcześniej dostęp do niego mieli asystenci szefa kancelarii Komorowskiego, Jacka Michałowskiego. Więcej na ten temat w najbliższej "Gazecie Polskiej Codziennie".

Obraz Kochanowskiego, którego powstanie datowane jest na 1881 r., w tzw. "systemie ewidencji majątku Kancelarii Prezydenta RP" znajdował się z datą przychodu 1979 r. Jak poinformowała nas kancelaria, "Gęsiarka" przed tym, jak trafiła do Pałacu Prezydenckiego, znajdowała się w zbiorach Urzędu Rady Ministrów i była elementem ekspozycji pałacu w Otwocku Wielkim. Kto miał dostęp do obrazu i gdzie on dokładnie się znajdował?

- Obraz znajdował się w Pałacu Prezydenckim. Stanowił wyposażenie pokoju asystentów, który znajdował się na tyłach gabinetu byłego Ministra Pana Jacka Michałowskiego

- poinformowała nas Kancelaria Prezydenta.

To również asystenci byłego ministra w okresie od maja do września br. mieli dostęp do tego pomieszczenia. Kiedy i jak stwierdzono brak obrazu w Pałacu?

- W toku inwentaryzacji prowadzonej w okresie od 18 sierpnia 2015 r. do 4 września 2015 r. stwierdzono brak obrazu na stanie majątku KPRP. Wewnętrzne postępowanie wyjaśniające przeprowadzone w tej sprawie   wykazało, iż wiedza o braku obrazu była w KPRP od marca 2015 r.

- informuje Kancelaria.

Trudno powiedzieć, jak dokładnie obraz z Pałacu Prezydenckiego trafił na aukcję, ale faktem jest, że to samo dzieło 10 czerwca trafiło na sprzedaż, z ceną wywoławczą 12 tys. zł jako "własność prywatna". Skontaktowaliśmy się z dyrektorką domu aukcyjnego "Rempex", Anną Bielawską, by ustalić, kto dał obraz Kochanowskiego do sprzedaży, jednak - powołując się na ochronę danych osobowych - nie była ona w stanie podać nam nazwiska. Wiemy jedynie, że "Gęsiarkę" na aukcji wystawiła "osoba prywatna".


Dom aukcyjny "Rempex" sprawdzał, czy obraz nie jest kradziony, jednak możliwości 100-procentowej weryfikacji są ograniczone. Jak udało nam się ustalić, dom aukcyjny kontaktował się w tej sprawie z policją i Ministerstwem Kultury, by ustalić, czy "Gęsiarka" znajduje się w rejestrze obrazów zaginionych.


- Jeśli przed 10 czerwca br. nikt zaginięcia nie zgłosił, to stwierdzenie kradzieży było praktycznie niemożliwe

- mówi nam anonimowo znawca dzieł sztuki.


CZYTAJ WIĘCEJ: Znikające obrazy z Kancelarii Prezydenta. Nowy trop na taśmach z "Sowy"


Co ciekawe, na zdjęciach dostępnych na stronie internetowej spółki odpowiadającej za aukcję - widać szczególne zarysowanie, które może być formą zatarcia pieczątki Kancelarii Prezydenta. - Każdy z obrazów, znajdujący się na stanie majątku Kancelarii, posiada odpowiednią pieczątkę na odwrocie - informuje nas osoba z otoczenia prezydenta, która widziała zdjęcie skradzionej "Gęsiarki".

Potwierdza też - po otrzymaniu zdjęcia obrazu z aukcji - że to dokładnie ta sama "Gęsiarka" zniknęła z Pałacu. Kancelaria Prezydenta nie mając samego obrazu, posiada jego zdjęcie. Nasz informator, po porównaniu zdjęcia obrazu w wersji posiadanej przez KPRP i zdjęciem obrazu widniejącym na stronie domu aukcyjnego - stwierdził, że jest to to samo dzieło. Jest to o tyle istotne, że znanych jest pięć wersji gęsiarek (nie kopii, a wyglądających inaczej obrazów), jakie namalował Roman Kochanowski.


Poprosiliśmy dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta, Katarzynę Adamiak-Sroczyńską, o stanowisko w tej sprawie. "Z dokumentacji opisowej wynika, że na stanie znajdował się obraz Romana Kochanowskiego „Gęsiarka”, załączone zdjęcie prawdopodobnie przedstawia ten obraz, jednakże nie jesteśmy w stanie tego jednoznacznie potwierdzić" - pisze Adamiak-Sroczyńska. Podkreśla, że trwa już postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

Niewykluczone, że sprawa tego i innych obrazów, które zaginęły po zmianie prezydenta, trafi do prokuratury.

Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta RP jest w trakcie przygotowania materiałów dowodowych dla  złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w przedmiotowej sprawie,  zamierzamy niezwłocznie złożyć je po zakończeniu gromadzenia materiałów 

- informuje dyrektor biura prasowego Kancelarii.

 



Źródło: niezalezna.pl

Samuel Pereira