Mieszkający na Górnym Śląsku Niemcy zaprosili na listy swojego komitetu wyborczego członków Ruchu Autonomii Śląska, mimo że ci nie mają obywatelstwa niemieckiego. Ruch Kontroli Wyborów – Stowarzyszenie Ruch Kontroli Wyborów- Ruch Kontroli Władzy alarmuje o zmianę prawa, które to umożliwiło.
RAŚ jest jedynym ugrupowaniem w regionie, które ma swoich reprezentantów na szczeblu samorządu wojewódzkiego, gdzie współtworzy rządzącą w województwie śląskim koalicję PO-PSL-SLD-RAŚ. Teraz jego członkowie mają szansę dostać się do Sejmu.
Miejsca na listach udostępnili im górnośląscy Niemcy. Niemiecka Wspólnota „Pojednanie i Przyszłość” oraz Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego powołali inicjatywę „Zjednoczeni dla Śląska”. W połowie sierpnia PKW zarejestrowała ich jako komitet wyborczy. Na jej listach znaleźli się, poza członkami niemieckiej mniejszości, członkowie organizacji lobbujących na rzecz autonomii Śląska, w tym członkowie RAŚ i Związku Górnośląskiego. Ponieważ komitety mniejszości nie muszą przekraczać pięcioprocentowego progu wyborczego, jak partie polityczne, pomysłodawcy tej inicjatywy liczą na zdobycie w Sejmie od 1 do 6 mandatów.
„Polska nie uznaje istnienia tzw. narodowości śląskiej, na listach Komitetu Wyborczego Mniejszości Niemieckiej zaś mogą figurować jedynie osoby, które zadeklarowały narodowość niemiecką” – napisał szef stowarzyszenia RKW dr Jerzy Targalski w liście do Państwowej Komisji Wyborczej, domagając się zdecydowanej reakcji PKW. Państwowa Komisja Wyborcza wytłumaczyła sprawę następująco :
– Spełnienie warunku utworzenia komitetu wyborczego wyborców, będących członkami zrzeszonymi w zarejestrowanych organizacjach mniejszości narodowych przez PKW, jest konieczne dopiero na etapie złożenia oświadczenia o korzystaniu ze zwolnienia z warunku przekroczenia 5-proc. „progu” w skali kraju, a nie na etapie zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego – odpowiedział zastępca przewodniczącego PKW Wiesław Kozielewicz.
– Organa wyborcze nie są uprawnione do sprawdzania przynależności do organizacji mniejszości narodowych kandydatów zgłaszanych przez taki komitet wyborczy ani tym bardziej narodowości tych kandydatów – podkreślił Kozielewicz.
- Problem w tym przypadku leży w złym prawie, które pozostawia lukę prawną i umożliwia interpretację niezgodną z jego duchem. Należy to jak najszybciej zmienić - podkreśla Targalski, szef stowarzyszenia Ruch Kontroli Wyborów - Ruch Kontroli Władzy. - W przeciwnym razie dowolna, skrajna mniejszość będzie mogła założyć związek, który będzie mógł z kolei zakładać komitet wyborczy. Jego członkowie będą się dostawać się do sejmu wykorzystując zwolnienie ze zwolnienia z 5 procentowego progu - apeluje Targalski.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Magdalena Piejko