Ucieszyło mnie bardzo, że na zakończenie spotkania kanclerz powiedziała, że w tych sprawach chce pozostawać ze mną w stałym kontakcie, dosłownie kontakcie bieżącym, na zasadzie telefonicznej.
– mówił Andrzej Duda.To jest ważna wizyta dla mnie, dobra wizyta. Jestem zadowolony. Rozmawialiśmy i z panią kanclerz przed chwilą i wcześniej z panem prezydentem Joachimem Gauckiem na wszystkie ważne i poważne tematy, które są dzisiaj nie tylko w relacjach polsko-niemieckich, ale także te, które są w relacjach bardziej globalnych. Rozmawialiśmy na temat bezpieczeństwa, o przyszłości NATO, rozmawialiśmy także o przyszłości Unii Europejskiej, rozmawialiśmy oczywiście także o kwestii uchodźców, która tutaj, w Niemczech, ze zrozumiałych względów elektryzuje opinię publiczną. Z naszego punktu widzenia najistotniejsze były kwestie bezpieczeństwa, rozwiązania w postaci trwałego pokoju na Ukrainie. To były konstruktywne rozmowy, z panią kanclerz przede wszystkim, spotkanie było długie, istotnie dłuższe niż przewidziane
– dodawał prezydent i podkreślał, że „widzi zrozumienie u naszych partnerów”. – Natomiast jest to moja pierwsza wizyta tutaj, ja tę pracę dopiero rozpoczynam, ale widzę dobrą prognozę na przyszłość – zaznaczał jednocześnie.Jest otwarcie i jest także zrozumienie dla naszej sytuacji, ale oczywiście są problemy związane bardziej z kwestiami globalnymi, niż tylko proste relacje polsko-niemieckie. Ucieszyło mnie bardzo, że na zakończenie spotkania kanclerz powiedziała, że w tych sprawach chce pozostawać ze mną w stałym kontakcie, dosłownie kontakcie bieżącym, na zasadzie telefonicznej
Kolejne pytanie brzmiało: Jak mówić o europejskiej solidarności, gdy na problemy imigrantów odpowiadamy „my mamy problem z Ukrainą”?Argumenty są różne, ale proszę mi wierzyć, pani kanclerz Merkel – bo to głównie z nią była rozmowa na ten temat – rozumie całokształt sytuacji i widzi także to, co dzieje się po stronie rosyjskiej i jak się strona rosyjska zachowuje.
– tłumaczył Andrzej Duda.Nie tylko odpowiadamy w ten sposób i prosiłbym, by nie spłycać w ten sposób tego problemu, bo jest on znacznie szerszy. Najdłuższa rozmowa na ten temat była z prezydentem Gauckiem, zresztą pan prezydent Gauck na konferencji prasowej też na to pytanie w tej kwestii odpowiadał i mówił o tym. Zresztą mówił to także później mi, że on rozumie kwestię zamożności społeczeństw i tego, na jakiej te społeczeństwa się znajdują. Mówił tutaj wprost o swoich doświadczeniach w Niemczech, które z Niemiec wschodnich, stały się Niemcami zjednoczonymi, a jednak ta wschodnia część przez lata była w sytuacji zupełnie innej niż zachodnia. To także rzutuje dziś na sytuację w Niemczech i z tego punktu widzenia, rozumiał także sytuację, jaka jest w Polsce. Oprócz problemu zamożności społeczeństw, o którym przed chwilą wspomniałem, jest także oczekiwanie solidarności europejskiej. Tutaj z jednej strony pojawiają się takie kwestie, jak uchodźcy, ale też kwestia zapobiegania nie skutkom, bo ich obecność to skutek – tylko przyczynom. Oni uciekają ze swoich krajów i jest pytanie „dlaczego?” Jest kwestia starania się, by sytuacja wojenna w Syrii została zakończona, ale to także szukanie rozwiązań pomocowych dla tych krajów, dla których konieczne jest podniesienie jakości życia, bo z tych względów ludzie emigrują. Ważna jest także walka z przestępczością, choćby z tymi, którzy tych ludzi także często do ucieczki ze swojego kraju nakłaniają, obiecując „złote góry” w Europie. Następnie ci ludzie są traktowani, jak są traktowani, dramatyczna sytuacja, śmierć kilkudziesięciu uchodźców w ciężarówce – sprawa dosłownie z ostatniej chwili, która tutaj w Niemczech była memento nad tą całą sytuacją. Mówimy o solidarności, dobrze, ale musimy ją rozumieć w szerszym znaczeniu. Także przez pryzmat sytuacji, w jakiej znajdują się poszczególne kraje, także Polska