Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Zaświadczenie z Zimbabwe, czyli absurdów wyborczych ciąg dalszy

Do przykładów nieprawidłowości wyborczych, do których dotarli członkowie Ruchu Kontroli Wyborów, dodano kolejny.

 tos/robertdanieluk
tos/robertdanieluk
Do przykładów nieprawidłowości wyborczych, do których dotarli członkowie Ruchu Kontroli Wyborów, dodano kolejny. Dotyczy przypadku pani Ewy ze Skierniewic, która miała pobrać zaświadczenie z Zimbabwe, w którym… nigdy nie była.

W niedzielę 64-letnia mieszkanka Skierniewic poszła do komisji nr 23, aby zagłosować. Okazało się jednak, że została skreślona z listy wyborców. Wezwano więc przewodniczącego komisji, który skontaktował się z urzędem meldunkowym w Skierniewicach i w Łodzi. Tam poinformowano, że kobieta pobrała zaświadczenie w… Zimbabwe. Tyle że pani Ewa nigdy w Zimbabwe nie była, nie posiada nawet ważnego paszportu.

Po dłuższej chwili została dopisana do listy wyborców i mogła zagłosować. Mąż zaufania, który pilnował komisji, dowiedział się, że w spisie znajduje się jej nazwisko, tylko... zostało przekreślone.

 



Źródło: niezalezna.pl

Magdalena Piejko