Odwołanie podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Zbigniewa Klepackiego to przyznanie się do porażki, jeśli chodzi o kolej. Nie odwołuje się przecież wiceministra, który się sprawdza – mówi wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, poseł PiS-u Andrzej Adamczyk w rozmowie z Magdaleną Michalską.
Rząd ogłosił sukces: na tory wyruszyło pendolino.
W związku z tym, że pendolino rozpoczęło kursowanie, inne pociągi odnotowały serię opóźnień, w wypadku połączeń lokalnych możemy mówić wręcz o małym paraliżu komunikacyjnym. Jeśli do tego wszystkiego doszłaby jeszcze śnieżna zima, to sytuacja może wyglądałaby bardzo nieciekawie. Poza tym pojawia się problem natury finansowej. Wycofano bowiem kilka pociągów, m.in. kursującego na trasie Warszawa–Kraków „Matejkę”, obsługiwanego przez Przewozy Regionalne. Chociaż minister Wasiak podkreślała, że likwidacja tanich połączeń nie ma nic wspólnego z uruchomieniem Pendolino, to moim zdaniem zbieżność czasowa tych dwóch wydarzeń nie jest przypadkowa.
A nie jest czasem tak, że wycofuje się pociągi, którymi nie ma kto jeździć?
To sprawa dyskusyjna, aczkolwiek nie sposób tak powiedzieć o pociągu „Matejko”. W październiku 2014 r. w kierunku Warszawy podróżowało nim średnio 167 pasażerów na dobę, a w kierunku Krakowa – blisko 300. Ponadto połączenia w cenie nieco ponad 50 zł na tej trasie w większości zastąpiono obecnie jeszcze droższymi pociągami Express InterCity Premium, gdzie cena biletu wynosi ok. 150 zł, a tańsze połączenia poranne w większości zostały zlikwidowane.
Takie problemy dotyczą tylko pociągów na trasie Warszawa –Kraków?
Nie. Wycofany został także pociąg „Galicja” relacji Kraków–Wrocław, z którego średnio, w ciągu doby, korzystało w październiku 2014 r. prawie 400 pasażerów w kierunku Wrocławia, a ponad 400 w kierunku Krakowa. W nowym rozkładzie jazdy dla tego pociągu nie ma żadnej alternatywy. Oczywiście my, jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości, zwróciliśmy się z wnioskiem o zwołanie w najbliższym możliwym terminie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Infrastruktury w sprawie likwidacji tanich połączeń.
Czy minister Wasiak powinna pojawić się na tym posiedzeniu?
Oczywiście, wystąpiliśmy o to, chociaż nie wiem, czy jej obecność cokolwiek zmieni. Odnoszę wrażenie, że pani Wasiak zmieniła się z osoby, która dobrze znała kolej, w specjalistkę od PR-u i ministra od przekazywania tylko dobrych informacji.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Michalska