Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA
Czytaj więcej w GP!
youtube.com
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafiło zawiadomienie dotyczące rozliczeń kilometrówek Sławomira Neumanna (PO). – Jest wniosek od osoby prywatnej w tej sprawie. Trwa postępowanie sprawdzające – mówi portalowi niezalezna.pl Rzecznik Prokuratury, Przemysław Nowak. Wiceminister zdrowia przyznał w TVN, że benzynę, za którą pobierał „kilometrówkę”, wyjeżdżali jego współpracownicy z biura poselskiego – co jest zabronione.
Prokurator Nowak nie chce ujawniać danych zawiadamiającego, ale zapewnia, że jest to osoba prywatna. W zawiadomieniu ujęto dwie osoby, podejrzewane o wyłudzenie publicznych pieniędzy: wiceministra zdrowia, Sławomira Neumanna i do niedawna ministra spraw zagranicznych, obecnie marszałka, Radosława Sikorskiego. Mając do dyspozycji rządowe limuzyny, pobierali tzw. kilometrówki za przejazd samochodem prywatnym.
Dodatkowo panowie sami przyznali się do łamania prawa. Neumann, broniąc Sikorskiego w TVN, powiedział: „Ma swoje biuro poselskie, w jego imieniu mogą jeździć jego pracownicy w różne miejsca i także mogą być rozliczani kilometrówką”. Dopytywany przyznał, że sam tak robi. – Dlaczego nie? – pytał.
Z kolei Radosław Sikorski w Polskim Radio przypomniał sobie, że był w trakcie kampanii wyborczej w Biskupinie i za tę podróż pobrał zwrot za paliwo. Problem w tym, że pobieranie „kilometrówki” za wyjazd na prowadzenie kampanii wyborczej – jest zabronione.
Źródło: niezalezna.pl
Prokurator Nowak nie chce ujawniać danych zawiadamiającego, ale zapewnia, że jest to osoba prywatna. W zawiadomieniu ujęto dwie osoby, podejrzewane o wyłudzenie publicznych pieniędzy: wiceministra zdrowia, Sławomira Neumanna i do niedawna ministra spraw zagranicznych, obecnie marszałka, Radosława Sikorskiego. Mając do dyspozycji rządowe limuzyny, pobierali tzw. kilometrówki za przejazd samochodem prywatnym.
Dodatkowo panowie sami przyznali się do łamania prawa. Neumann, broniąc Sikorskiego w TVN, powiedział: „Ma swoje biuro poselskie, w jego imieniu mogą jeździć jego pracownicy w różne miejsca i także mogą być rozliczani kilometrówką”. Dopytywany przyznał, że sam tak robi. – Dlaczego nie? – pytał.
Z kolei Radosław Sikorski w Polskim Radio przypomniał sobie, że był w trakcie kampanii wyborczej w Biskupinie i za tę podróż pobrał zwrot za paliwo. Problem w tym, że pobieranie „kilometrówki” za wyjazd na prowadzenie kampanii wyborczej – jest zabronione.
Źródło: niezalezna.pl
Zobacz więcej
Niezależna TOP
