Przy granicy z Północą na południowokoreańskim wzgórzu stanęła świąteczna choinka. Oficjalnie ateistyczny Pjongjang ostrzega Seul, że obecność drzewka może być bodźcem do wypowiedzenia wojny.
Wspólnota chrześcijańska we wtorek otrzymała zgodę władz Korei Południowej na rekonstrukcję wysokiej wieży na górze Aegibong oraz jej ozdobienie i oświetlenie. Szczyt znajduje się na granicy z Północą i świetlne drzewko bożonarodzeniowe z krzyżem na szczycie jest widoczne wiele kilometrów w głąb reżimowej Korei.
Pjongjang odczytuje gest jako wojnę propagandową skierowaną w ich ateistyczny charakter, a sam Kim Dzong Un zapowiada ostrzelanie wieży. Seul twierdzi, że choinka to z ich strony wysyłanie pokojowej wiadomości.
Relacje pomiędzy krajami są ponownie napięte, po tym jak w listopadzie br. zostały zerwane rozmowy pokojowe. Seul poszedł już na pewne ustępstwa względem Pjongjangu.
W październiku tego roku wojsko rozebrało poprzednią, 18-metrową wieżę na Aegibongu, którą również ozdabiano światełkami w Boże Narodzenie oraz w dniu urodzin Buddy. Nowa wieża ma mieć wysokość 9 metrów. Rzecznik ministerstwa obrony Korei Południowej poinformował, że całkowity zakaz wznoszenia konstrukcji byłby niezgodny z ich polityką.
– Zaakceptowaliśmy wniosek wspólnoty chrześcijańskiej, by móc zagwarantować jej wolność wyznaniową w naszym kraju – uzasadniał Kim Min-seok, rzecznik południowokoreańskiego MON-u.
Bożonarodzeniowe drzewko będzie oświetlane przez 2 tygodnie od 23 grudnia. Korea Północna już miesiąc temu ostrzegała, że zezwolenie na rekonstrukcję wieży będzie
„maniakalną próbą wzniecenia transgranicznego napięcia i prowokacją do konfliktu zbrojnego”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Sabina Treffler