Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Ludzie popierający Hannę Gronkiewicz-Waltz powinni zostać w domu”

– Ludzie popierający Gronkiewicz-Waltz powinni zostać w domu – apelował jeszcze rok temu do wyborców swojej partii przewodniczący PO i premier Donald Tusk.

flickr.com/photos/platformaobywatelskarp
flickr.com/photos/platformaobywatelskarp
– Ludzie popierający Gronkiewicz-Waltz powinni zostać w domu – apelował jeszcze rok temu do wyborców swojej partii przewodniczący PO i premier Donald Tusk. W najbliższą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich w stolicy. Czy warszawski elektorat Platformy posłucha nakazu swojego lidera? Sama HGW apelowała: Chcecie mi pomóc? Zostańcie w domu

– Nie namawiam do bojkotu, bo nieuczestniczenie w referendum nie jest bojkotem, jest zajęciem stanowiska. Ten, kto idzie, przysparza szans tym, którzy chcą odwołać urzędującego prezydenta – mówił pod koniec września 2013 r. na konferencji prasowej premier Donald Tusk. W ten sposób apelował o uratowanie Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezydenta Warszawy, które wiceprzewodnicząca PO mogła stracić w wyniku referendum. Ostatecznie referendum ws. odwołania prezydent Warszawy okazało się nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji, która wyniosła 25,66 proc. Progiem ważności referendum było 29,1 proc.

Również prezydent Bronisław Komorowski aktywnie włączył się do partyjnej narracji. - Liczę na to, że warszawiacy w swojej przewadze wyrażą wotum zaufania dla prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, odmawiając udziału w referendum ws. jej odwołania – mówił Komorowski. Partia rozdawała również Warszawiakom specjalne gadżety, które dziś z kolei służą do zniechęcenia wyborców PO do wzięła w głosowaniu w drugiej turze



Ówczesna deklaracja Tuska dziś znów jest popularna. Cytuje ją Paweł Szefernaker, Przewodniczący Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości i poseł PiS, Joachim Brudziński:

 



Źródło: niezalezna.pl

mak