Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Szykuje się wyborczy przekręt? ​PiS: "powołajmy komisję śledczą ws. liczenia głosów"

- Złożymy w Sejmie wniosek o komisję śledczą, która zbada cały proces przygotowania i organizacji wyborów. Już w 2013 roku zwracałem się do prezydenta ws.

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
- Złożymy w Sejmie wniosek o komisję śledczą, która zbada cały proces przygotowania i organizacji wyborów. Już w 2013 roku zwracałem się do prezydenta ws. zmian w kodeksie wyborczym - mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl przewodniczący klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość Mariusz Błaszczak.
 
Z każdym dniem pojawiają się kolejne informacje o nieprawidłowościach w liczeniu wyników wyborów. Jakie kroki zamierza podjąć Prawo i Sprawiedliwość w tej sprawie?
Przygotowany jest właśnie wniosek o komisję śledczą ws. procesu wyborczego. Cały ten proces organizacji i przygotowania wyborów to są zadania Państwowej Komisji Wyborczej. To, co się dzieje wokół wyborów, burzy autorytet instytucji państwowej, a konsekwencje będą pewnie widoczne we frekwencji wyborczej. Trzeba dokonać błyskawicznych zmian, jeżeli chodzi o kodeks wyborczy, ale też jeśli chodzi o skład i zadania komisji wyborczej.

Co dokładnie sprawdziłaby komisja?
Sposób przygotowania wyborów i sposób policzenia głosów. pracę delegatur PKW, przygotowania kart, odpowiedzialności za wydrukowanie kart, na których nie znalazły się nazwiska kandydatów – takie sygnały też były.

W województwie świętokrzyskim pojawiła się informacja, że różnica między wynikami z niedzieli a dzisiejszymi to nawet 20 pkt. procentowych z korzyścią dla PSL, które przeskoczyło PiS. Planujecie też działania w tej sprawie?
Tym już powinna się zająć prokuratura. W takim chaosie, jaki obserwujemy teraz, bardzo łatwo o fałszerstwa. Po artykułach „Gazety Polskiej” w 2013 r. o rosyjskich serwerach zwróciłem się do prezydenta Bronisława Komorowskiego, dołączając projekt zmiany ustawy o kodeksie wyborczym. Proponowałem, by serwery znajdowały się w siedzibie PKW, a system informatyczny komisja organizowała we własnym zakresie – nie poprzez firmę zewnętrzną. Otrzymałem odpowiedź szefa kancelarii Jacka Michałowskiego, że „nie dostrzega się konieczności nowelizacji ustawy w proponowanym zakresie”. A zatem prezydent RP Bronisław Komorowski „nie dostrzegał konieczności zmian”. Teraz mamy skutki. Spada zaufanie do instytucji i poszerza się pole do nadużyć.

Bierzecie pod uwagę wariant, w którym po wydłużonym liczeniu głosów wygra jednak PO, nie PiS?
Przy takim chaosie pole do nadużyć jest olbrzymie, niektóre obwodowe komisje przerwały swoją pracę, a ludzie poszli do domów, zostawili protokoły i karty do głosowania. Jak można mieć zaufanie do PKW, która nie zadbała o to, żeby wybory przebiegły w sposób niebudzący wątpliwości, a wynik wyborczy wyliczony tak, żeby nie wzbudzał żadnych zastrzeżeń?
 

 



Źródło: niezalezna.pl

Samuel Pereira