„Nie możecie Rosjanom oddać tego Donbasu? Nie byłoby problemu” - tak do ministra spraw zagranicznych Ukrainy, Pawła Klimkina miał zwrócić się Radosław Sikorski. Tygodnik "Wprost" przytacza "żart" byłego szefa polskiej dyplomacji, jaki miał rzucić na szczycie Paktu Północnoatlantyckiego we wrześniu br. w Newport.
Pismo wspomina wtorkową konferencję prasową Radosława Sikorskiego i reakcje członków rządu, którzy oglądali w telewizji jego wystąpienie. Były szef MSZ, obecnie marszałek Sejmu, na pytania dotyczące
wywiadu udzielonego "Politico" odesłał dziennikarzy do przygotowanego wywiadu dla "Wyborczej" i uciekł w asyście Straży Marszałkowskiej. -
Tego dnia w otoczeniu premier Ewy Kopacz wszyscy zaczynają sobie przypominać różne wpadki Sikorskiego. Także takie, o których dotąd nie opowiadano - relacjonuje autorka tekstu we "Wprost".
Jedna z takich wpadek dotyczy relacji polsko-ukraińskich. Szef MSZ miał zaproponować Ukrainie, aby ustąpiła władzy Kremla Władimirowi Putinowi. O tym miał opowiedzieć uczestnik wrześniowego szczytu NATO w Newport. "
Sikorski podszedł do ministra spraw zagranicznych Ukrainy i w swoim żołnierskim stylu huknął go w plecy a potem powiedział: „Nie możecie Rosjanom oddać tego Donbasu? Nie byłoby problemu”. Wszyscy zdębieli" - czytamy we "Wproście"
W tym kontekście trudno się dziwić, że
gdy jeszcze przed rozpoczęciem szczytu NATO w Newport najważniejsi przywódcy państw członkowskich Sojuszu spotkali się z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką - Polski do stołu nie zaproszono. Byli prezydenci Francji, USA, premierzy Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch oraz Poroszenko i żadnego przedstawiciela polskich władz.
Źródło: wprost.pl,niezalezna.pl
sp