Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Dla Kopacz wyborcy to naiwniacy, których da się przekonać: „I zagłosują na nas”

Ewa Kopacz najwyraźniej uważa Polaków za naród wyjątkowo naiwny. Według nowej premier, PO może im wcisnąć wszystko, wystarczy robić to umiejętnie.

youtube.com/print screen
youtube.com/print screen
Ewa Kopacz najwyraźniej uważa Polaków za naród wyjątkowo naiwny. Według nowej premier, PO może im wcisnąć wszystko, wystarczy robić to umiejętnie. „Jeśli swoją postawą, szczerą rozmową (…) przekonacie tych ludzi do tego, że chcecie im służyć, oni wam uwierzą. Uwierzą i pójdą i zagłosują na was w tych wyborach” – zapewniała kandydatów PO na samorządowców Kopacz.

W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja samorządowa Platformy Obywatelskiej. Partia przedstawiła podczas niej program wyborczy dla stolicy i Mazowsza, a także liderów list w wyborach do rady Warszawy i sejmiku mazowieckiego. Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Ewy Kopacz.

Na początku premier pochwaliła się swoim odkryciem, że PO „oddaliła się od ludzi”.

Rozmawiałam  kiedyś z  młodym człowiekiem, który powiedział mi, że do tej pory głosował na PO, ale teraz nie pójdzie na wybory – mówiła. – Po dłuższej rozmowie doszłam do wniosku, że ten człowiek się nie zmienił, to Platforma się zmieniała. W pewnym momencie oddaliła się od ludzi – oznajmiła Kopacz. To dość zaskakujące stwierdzenie u osoby, która od kilku lat zasiada we władzach Platformy Obywatelskiej. Dostrzegła to dopiero przed wyborami?

Następnie Kopacz uderzyła w misjonarski ton. Zachęcała kandydatów swojej partii na samorządowców, aby zastukali do drzwi wyborców.

Nie bójcie się, pójdźcie i pukajcie do drzwi ­­– namawiała premier. – Nawet jeśli będziecie nieporadnie mówić o tym, co chcecie robić, to przekażcie tę swoją siłę i przekonanie, że chcecie dla nich robić, bo w to wierzycie, że to się uda – przekonywała.

Według niej, dalej będzie już z górki.

Jeśli swoją postawą, szczerą rozmową, a nie tylko swoim wizerunkiem na billboardach i plakatach, przekonacie tych ludzi do tego, że chcecie im służyć, oni wam uwierzą. Uwierzą i pójdą i zagłosują na was w tych wyborach – oznajmiła.

Dalej Kopacz tłumaczyła, żeby w kampanii i rozmowach nie posługiwać się, broń Boże, krytyką oponentów.

Wy nie musicie uciekać w krytykę oponentów, bo macie dla Polaków naprawdę dobrą ofertę. A ta oferta, to zamiast kłótni – rozwiązania, zamiast ideologii – konkrety – podkreślała premier.

Nieoczekiwanie okazało się również, że Platforma Obywatelska to partia, która reprezentuje… prowincję.

Bądźcie dumni, że jesteście z prowincji i chcecie działać dla tych, którzy na tej prowincji mieszkają – powiedziała Kopacz.

Na zakończenie nowa premier zaznaczyła, iż rozpiera ją duma, że jest w Platformie Obywatelskiej, bo to nadal „dobra oferta dla Polaków”.

Spróbowała też zatrzeć złe wrażenie po swoich ostatnich publicznych wystąpieniach, które przez ekspertów zostały uznane za wyjątkowo słabe. Chodzi o prezentację rządu i expose.

Musicie państwo przyzwyczaić się do moich krótkich wystąpień, bo ja tak pojmuję swoją rolę, nie jestem od gadania, ale od roboty. Myślę, że to wszystkim wyjdzie na dobre – podkreśliła Kopacz. I akurat w tym punkcie trudno się z nią nie zgodzić.

 



Źródło: niezalezna.pl,platforma.org

plk