Biegli psychiatrzy orzekli, że kierowca, który na sopockim molo i Monciaku staranował grupę pieszych jest niepoczytalny. Wszystko wskazuje na to, że śledztwo w jego sprawie zakończy się umorzeniem.
Jak wynika z ustaleń RMF FM kierowca z Redy, który na sopockim molo i Monciaku jeździł samochodem i taranował przechodniów według biegłych psychiatrów... nie wiedział co robi.
Biegli stwierdzili niepoczytalność już po pierwszym, jednodniowym badaniu . Uznali oni, że 32-latek podejrzany o umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym w chwili popełniania czynu miał „całkowicie zniesioną zdolność do rozumienia znaczenia tego czynu, jak i pokierowania swoim postępowaniem”.
- Biegli zdiagnozowali u mężczyzny konkretną chorobę psychiczną. Oczywiście nie możemy przekazać informacji dotyczącej rodzaju tej choroby - tłumaczy Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Źródło: niezalezna.pl,RMF FM
rz