Okazuje się, że uczniowie coraz częściej narażeni są na zjawiska patologiczne. Wśród tych najczęściej wymienianych znalazły się formy przemocy słownej i fizycznej oraz nowe zjawisko cyberprzemocy.
Z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli wynika, że szkoły od lat nie radzą sobie z problemem patologii: nie diagnozują sytuacji, a nauczyciele nie zawsze potrafią rozpoznawać zagrożenia. Nie jest to jednak wyłącznie problem szkół – placówki nie otrzymują odpowiedniego wsparcia od władz samorządowych ani rządu. NIK stwierdza jednoznacznie, że rządowy program „Bezpieczna i przyjazna szkoła” zakończył się niepowodzeniem.
Dane z dokumentacji szkół skontrolowanych przez NIK (w których uczy się ponad 11,5 tys. uczniów) wskazują, że najwięcej zachowań patologicznych występuje w gimnazjach (8,8 proc. uczniów). W szkołach podstawowych odnotowano takie zachowania wśród 5,5 proc., a w ponadgimnazjalnych wśród 2,2 proc uczniów.
Sporym zagrożeniem nadal są używki: alkohol, papierosy i narkotyki.
Okazuje się, że
najbardziej rozpowszechnionym w zjawiskiem patologicznym w szkołach jest agresja słowna i fizyczna. Przemoc słowną jako dominującą wymieniają zarówno uczniowie (74 proc.) oraz nauczyciele (43 proc.). Agresji fizyczną jako zjawisko patologiczne w szkole wymienia 58 proc. uczniów i 15 proc. nauczycieli. Z analizy zebranych danych wynika, że zjawisko agresji w szkołach narasta. Dla porównania w latach 2005/2006 oraz 2007/2008 agresję słowną w ankietach wskazało 52 proc. uczniów, natomiast fizyczną 50 proc.
W ostatnich latach pojawił się również nowy rodzaj patologii – cyberprzemoc. Coraz więcej nauczycieli i uczniów zwraca uwagę na natężenie agresji z wykorzystaniem mediów elektronicznych. Z ustaleń NIK wynika, że może ona przybierać różne formy: od nieprzyjemnych SMS-ów lub e-maili, przez zamieszczanie w sieci, np. na portalach społecznościowych, ośmieszających zdjęć lub filmików (happy slapping), aż po upublicznianie prywatnych materiałów, np. listów lub zdjęć ofiary (outing). Już jedna piąta uczniów mówi o wysyłaniu nieprzyjemnych sms-ów lub e-maili czy wiadomości z pogróżkami.
Źródło: niezalezna.pl,nik.gov.pl
rz