„Ta zbrodnia przeciwko ludzkości nigdy nie będzie zapomniana. Nie było żadnego uzasadnienia dla tego, co zrobili Sowieci. Czy to praktyka innych krajów na świecie? Nie. My wierzymy w zapobieganie tragediom, a nie prowokowanie ich. Sowieci cały czas nie chcą przyznać prawdy. To był akt barbarzyństwa”. To fragmenty przemówienia do narodu prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana z 5 października 1983 r. Miesiąc wcześniej sowiecki myśliwiec zestrzelił koreański samolot pasażerski. Zginęło 269 osób. Słowa Reagana są cały czas aktualne.
Nic w postępowaniu Rosji się nie zmieniło, a w słowach prezydenta USA uderza szczerość. Zbrodnia jest zbrodnią. Niedawne zestrzelenie malezyjskiego samolotu przez Rosjan przypomina to, co się stało 30 lat temu. Przemówienie Reagana można by dziś przypomnieć przywódcom innych państw. Bo kiedy słyszę, co mówi prezydent Barack Obama lub prezydent Bronisław Komorowski, to mnie krew zalewa. „Jeśli jednak Rosja dalej będzie wspierać separatystów, tym samym będzie izolować się od społeczności międzynarodowej”. To słowa Obamy. A prezydent Komorowski w pierwszej depeszy kondolencyjnej nazywał zestrzelenie pasażerskiego samolotu „tragicznym w skutkach wypadkiem”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Kotomski