Żadnych decyzji personalnych nie podjęto na szczycie UE. Premier Donald Tusk, w którym mainstreamowe media widziały już nawet przyszłego szefa Rady Europy wydaje się robić dobrą minę do złej gry i przekonuje, że nie myśli o unijnych posadach, ponieważ jest potrzebny w Polsce.
- Na razie jedynym osiągnięciem tego posiedzenia było przyjęcie stanowiska wobec Ukrainy – nałożenie nowych sankcji na Rosję – stwierdził na konferencji prasowej Tusk.
Odnosząc się do kwestii personalnych i giełdy nazwisk osób typowanych do objęcia najważniejszych stanowisk w unijnych strukturach, Donald Tusk oznajmił, że na jakiekolwiek rozstrzygnięcia trzeba będzie poczekać do 30 sierpnia.
Premier przekonuje, że Polska może liczyć na reprezentantów regionu w najważniejszych unijnych komisjach.
Komentując spekulacje na temat kandydatury Radosława Sikorskiego na szefa unijnej dyplomacji Donald Tusk oznajmił, że ma on silnego rywala w postaci szefowej włoskiego MSZ. P
rzy okazji premier zdradził, że gdyby Sikorskiemu nie udało się pokierować dyplomacją UE, ma już wobec niego inne plany i będzie próbował przeforsować jego kandydaturę w którejś komisji.
- Oceniając kompetencje, Radosław Sikorski jest bezkonkurencyjny jako kandydat na szefa dyplomacji UE. Ma jednak dwie wady nie jest kobietą i nie jest socjalistą (...) Każde państwo, które znajdzie kompetentną kandydatkę będzie miało fory. Będę musiał ocenić, która z kandydatur osiągnie maksimum szans. (...) Nie wykluczam kandydatury Radosława Sikorskiego na inne stanowiska oprócz szefa unijnej dyplomacji – oświadczył Donald Tusk.
W przypadku spekulacji na temat szefa Rady Europy Tusk był jednak zdecydowanie mniej rozmowny.
Przyznał jednak, że kanclerz Angela Merkel nie jest promotorką jego kandydatury i przekonywał, że teraz bardziej potrzebny jest w Polsce.
- Jeśli chodzi o szefa Rady Europy żadna oficjalna kandydatura się nie pojawiła. Jeśli chodzi o moją opinię, to nic się nie zmieniło (...) Kanclerz Merkel nie jest promotorką mojej kandydatury i nie namawia mnie do tego. Nie sądzę by coś się zmieniło w sprawie mojej kandydatury na stanowisko szefa Rady Europy. Nie narzekam na brak życzliwości i wiele osób namawia mnie do tego i pyta... Moja nieobecność dzisiaj w Polsce mogłaby jednak skomplikować kilka spraw jeszcze bardziej. Merkel nie namawia mnie do objęcia stanowiska, moim priorytetem pozostaje Polska. I urząd który sprawuję w Polsce. W Procesie negocjacji wolę trzymać jednak w zapasie każdy wariant – tłumaczył Tusk.
Źródło: niezalezna.pl,TVN24
rz