Tak zwane święto wolności w rocznicę częściowo wolnych wyborów okazało się niczym innym niż świętem triumfującego establishmentu III RP. Na kolejnych galach i uroczystościach po plecach nawzajem poklepywali się zadowoleni Komorowski, Wałęsa, Tusk i Michnik. Symboliczny był brak zaproszenia dla Solidarności na rocznicę (rzekomego?) zwycięstwa Solidarności.
Symboliczna była też ceremonia dzień po 4 czerwca. Oto w Pałacu Prezydenckim pojawili się dziennikarze od lat otwarcie wspierający obecną władzę: Tomasz Lis, Jarosław Gugała, Jarosław Kurski. Była też silna reprezentacja kadry kierowniczej TVN‑u. Wszyscy ci ludzie otrzymali od Komorowskiego Ordery Odrodzenia Polski. Oficjalnie za... budowanie w Polsce niezależnych mediów. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że przyjaciele władzy po prostu dostali nagrody za cenną pomoc. A uroczystość do złudzenia przypominała inną – na Kremlu. Tam niedawno Putin także wręczył ordery zasłużonym dziennikarzom.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie,Rybitzky.salon24.pl
Paweł Rybicki