Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Coś się zamyka, coś otwiera

Rzadko zdarza się, by jednego dnia (25 maja) zdarzyło się kilka wydarzeń równie istotnych. Śmierć Wojciecha Jaruzelskiego (znane ksywki Spawacz, Ślepowron, generał ZOMOZA) symbolicznie zamyka

Rzadko zdarza się, by jednego dnia (25 maja) zdarzyło się kilka wydarzeń równie istotnych. Śmierć Wojciecha Jaruzelskiego (znane ksywki Spawacz, Ślepowron, generał ZOMOZA) symbolicznie zamyka okres przejściowy nazywany Trzecią RP. Z pewnym zażenowaniem słuchałem w telewizjach laurek na jego temat, a szczególnie uwag dotyczących sporu, jak opisywać tę postać, która przetrwa wieki. Drodzy Pożyteczni Idioci, informuję was niniejszym, że nie ma żadnego sporu, są co najmniej resentymenty. Dyskutować można o Piłsudskim i Dmowskim, Sikorskim i Sosnkowskim... Renegaci i zdrajcy w naszej historii nie podlegają przewartościowaniom, nie ma dyskusji na temat Szczęsnego Potockiego, gen. Wincentego Krasińskiego, margrabiego Wielopolskiego, Feliksa Dzierżyńskiego czy Bolesława Bieruta. Można pisać o cechach ich charakteru, dawnych zasługach czy znajdować sympatyczniejsze momenty. Ocena generalna zmienić się nie może. Służyli bowiem wrogom Polski, a zmarły, dla którego Leszek Miller domaga się żałoby narodowej, był facetem o przetrąconym kręgosłupie, karierowiczem w służbie obcego imperium – niewątpliwie inteligentnym i dobrze wychowanym, który błyskotliwie uciekł z tonącej łajby, zabierając kasę okrętową. Ale to tylko jeden element symboliczny.

Wybory prezydenckie na Ukrainie, ich przeprowadzenie i wynik w pierwszej turze graniczą z cudem. Zamykają też okres niepewności, wybijając Moskwie argumenty o puczu garstki banderowców. Miliony poszły do urn, miliony głosowały na Poroszenkę, pozostawiając Kreml w rozkroku między otwartą agresją na suwerenne państwo oraz pozornym pogodzeniem się z wynikiem i dalszym knuciem (wariant gruziński). Znajomość Rosji sprawia, że obstawiam ten wariant – sądzę, w wypadku Ukrainy, przegrany.

Skończyła się też na naszych oczach dotychczasowa Unia Europejska, chociaż ona sama jeszcze o tym nie wie. Sukcesy eurosceptyków lub wręcz eurowrogów dowodzą porażki pewnego projektu, którego atutem była rzekoma bezalternatywność, a zakaz kary śmierci, aborcja, eutanazja i przywileje dla zboczeńców należały do praw podstawowych. Wchodzimy w czasy, gdy opozycja pozasystemowa (skądinąd często dość paskudna i taktycznie proputinowska – Front Narodowy, Jobbik czy korwiniści) przemawiać będzie coraz silniejszym głosem, wyrażając opinie znacznej części społeczeństw, dotąd kompletnie ignorowanych.

Przełom dotyczy też Polski – remis (choć nocą wahało się między 1-procentową przewagą PO a 7-procentowym triumfem PiS) oznacza porażkę Platformy. Odpłynęło nie tylko 17 proc. wyborców, ale również młodzież, której bliżej do KNP (ale to wyleczalne) i do PiS. Pozbyliśmy się (mam nadzieję na zawsze) obrzydliwego czyraka na naszej polityce, jakim był Twój Ruch. Z niewielkimi wyjątkami poprzegrywali celebryci, rozłamowcy i różnej maści amatorzy. Pozwala to patrzeć z optymizmem na dalszą sekwencję zdarzeń. Polska bez Jaruzela może w ciągu paru lat stać się również (w sensie politycznym) Polską bez Tuska.

 



Źródło: Gazeta Polska

Marcin Wolski