Wacław Radziwinowicz, korespondent "Gazety Wyborczej" został zatrzymany przez funkcjonariuszy FSB w Symferopolu na Krymie. W restauracji, gdzie przebywał z przyjaciółmi, podeszło do stolika kilku funkcjonariuszy z bronią - relacjonuje "GW". Dziennikarz jest teraz na komisariacie.
-
Reporter "Wyborczej" tylko tyle zdołał przekazać redakcji. Dłużej nie mógł rozmawiać, funkcjonariusze zażądali przerwania rozmowy. Obecnie prawdopodobnie jest przesłuchiwany - pisze gazeta. Nieznany jest powód zatrzymania Radziwinowicza.
-
Rosjanie szczegółowo sprawdzają jego papiery. Radziwinowicz - wieloletni korespondent "Wyborczej" w Moskwie - przebywa na Krymie legalnie, ma ważną wizę. O jego aresztowaniu został poinformowany polski MSZ - informuje "Wyborcza"
Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych na Twitterze:
Źródło: wyborcza.pl,niezalezna.pl
sp