Prześladowania chrześcijan dotarły do państw zachodnich. Działaczka pro-life Mary Wagner, która namawiała kobiety do nieprzeprowadzania aborcji, od 15 sierpnia 2012 r. znajduje się w więzieniu. O uwolnienie więźnia sumienia, jakim jest Mary Wagner, walczą katolicy z całego świata - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Pochodząca z wielodzietnej rodziny 38-letnia katoliczka z Kanady Mary Wagner
przebywa w kanadyjskim więzieniu za ratowanie życia dzieci. Kobieta modliła się bowiem przed klinikami aborcyjnymi w Toronto i odwodziła kobiety od aborcji. Wręczała im białe róże, ulotki, pokazywała kobietom narzędzia służące do zabijania nienarodzonych dzieci. Informowała także kobiety o miejscach, w których mogą otrzymać pomoc.
– Moim zamiarem było nawiązanie kontaktu z matkami, zachęcenie ich do zmiany decyzji i zaoferowanie im pomocy – powiedziała Mary. Udało się jej przekonać wiele z nich, przez co uratowała wiele dzieci.
Okazuje się jednak, że w Kanadzie kobiety chcące dokonać aborcji mają większe prawa niż osoby, które walczą o życie nienarodzonych dzieci.
Proaborcyjne lobby, które na aborcji zarabia ogromne pieniądze, dołożyło starań, aby Mary Wagner wylądowała w więzieniu. Zanim 15 sierpnia 2012 r. trafiła do zakładu karnego, w którym przebywa do dziś, od 2010 r. była sześciokrotnie aresztowana. Poprzedni wyrok zabraniał jej zbliżania się na mniej niż 200 m do klinik aborcyjnych znajdujących się w prowincji Ontario. Warunki te Wagner uznała za niezgodne z sumieniem i je złamała. Sędzia powiedział jej, że nie ma prawa narażać kobiet chcących dokonać aborcji na dodatkowy stres. –
Zarówno pani, jak i pani Bóg, mylicie się. Nie możecie swoim postępowaniem dokładać dodatkowych cierpień innym ludziom – stwierdził sędzia, który podkreślił również, że
„kobieta nie respektuje prawa obowiązującego w Kanadzie i kieruje się jakimś wyższym prawem”. Według aktu oskarżenia Mary Wagner
„zakłócała komfort w prowadzeniu zgodnego z prawem biznesu”.
Przed ambasadą Kanady w Warszawie 12 maja odbyła się pikieta solidarności z Mary Wagner i uroczyste przekazanie petycji w sprawie jej uwolnienia. Podpisał ją m.in. europarlamentarzysta prof. Ryszard Legutko.
– Jest to kolejny przykład represywnej polityki ideologicznej zachodnich rządów, w tym wypadku rządu kanadyjskiego. Mary Wagner nie zrobiła niczego złego. Nie dokonała także żadnych aktów przemocy. Już poprzedni wyrok był bardzo drastyczny, gdyż zabroniono jej zbliżać się do klinik aborcyjnych. Zatrważające jest także zobojętnienie na tę sprawę międzynarodowej opinii publicznej oraz organizacji, które zajmują się ochroną praw człowieka – powiedział „Codziennej” prof. Ryszard Legutko.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Gabriel Kayzer