Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Tylko Polacy mogą obronić demokrację. Katarzyna Gójska o potrzebie reakcji na plan ekipy Tuska

To naprawdę musi wybrzmiewać zupełnie wprost: od kilku miesięcy środowisko polityczne premiera Tuska przygotowuje pod jego kierownictwem działania mające na celu zawieszenie w naszym kraju demokracji. Ten plan już jest realizowany - pisze Katarzyna Gójska w miesięczniku "Nowe Państwo".

Donald Tusk
Donald Tusk
Maciej Luczniewski - Gazeta Polska

Nie mam na myśli brutalnego łamania prawa, uzależniania sądów od władzy wykonawczej i punktowych aktów terroru. Aktywność w sprawie wyborów prezydenckich jasno pokazuje, iż one mają albo się nie odbyć, albo ma do nich dojść pod ścisłą kontrolą rządzących. Wstrzymanie finansowania dla największej partii opozycyjnej jest jaskrawym przejawem pogwałcenia zasady równości obowiązującej wszystkie siły polityczne wystawiające kandydatów. 

Nie ma równości, jest nielegalne kwestionowanie decyzji sądu. Jednak front antydemokratycznych przedsięwzięć jest znacznie szerszy. Obserwujemy przygotowanie przepisów pod wprowadzenie cenzury urzędniczej, wytwarzanie dokumentów mających wskazywać wszystkie ośrodki krytyczne wobec koalicji 13 grudnia jako reprezentujące interesy Rosji lub co najmniej pozostające pod jej wpływem. Jakkolwiek by to kuriozalnie brzmiało: dawni negocjatorzy z FSB typują dziś zasoby swoich towarzyszy od tajnych popijaw w Kadynach. Nielegalnie przejęte media publiczne proponują przesunięcie wyborów, co przedstawiają jako akt budujący zgodę narodową. Wtórują im związani z obozem władzy profesorowie tłumaczący obywatelom, iż nie ma dziś prawnej możliwości przeprowadzenia wyborów, bo w ich wyniku wyłonionych zostanie przynajmniej dwóch prezydentów. To się nie dzieje przypadkiem. Obserwujemy szeroko zakrojoną akcję przygotowującą grunt pod zmianę ustroju Polski. Zmianę opartą na przemocy. Plan Bachmanna naprawdę jest realizowany, choć większość Polaków bezrefleksyjnie tkwi w przekonaniu, że to tylko teatr lub eksplozja emocji, a nie prawdziwe zamiary. I paradoksalnie to właśnie uśpienie społeczeństwa, naiwne i powszechne przeświadczenie, iż działania à la Białoruś nie są w Polsce możliwe, to dziś najsilniejszy wiatr w antydemokratyczne żagle okrętu ekipy Tuska. Antydemokratyczny spisek przeciwko narodowi został zawiązany i zaczyna działać, a my gremialnie nie możemy w niego uwierzyć. Gorąco polecam Czytelnikom poruszającą rozmową z profesorem Andrzejem Nowakiem, który na łamach lutowego wydania miesięcznika „Nowe Państwo” stawia porażającą diagnozę: w Polsce przygotowywane jest działanie znacznie poważniejsze od tego, które widzieliśmy w Rumunii. Tak, przewodniczący Platformy przeprowadzi wybory tylko wówczas, gdy będzie miał pewność korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia. Nie podejmie żadnego ryzyka porażki – prędzej zablokuje głosowanie lub je unieważni albo nawet stworzy sytuację totalnego chaosu i załamania państwa, niż odda Pałac Prezydencki. To fatalne wieści, jednak plany ekipy władającej naszym krajem to jedno, a umiejętności ich realizacji oraz możliwości wcielenia w życie to drugie. Sytuacja geopolityczna nie sprzyja antydemokratycznym rejzom w Polsce. Chodzi, rzecz jasna, o zmianę władzy w USA, choć należy ze zdrowym dystansem oceniać gotowość stanięcia nowej administracji w obronie prawa w naszym kraju. Akcja zamachu na wybory w pewnym momencie dojdzie do świadomości wielu Polaków i będzie dla nich szokiem. Trudno dziś przewidzieć skalę reakcji, ale jeśli będzie ona adekwatna do sytuacji, to patologiczne zamiary ekipy rządzącej nie zakończą się sukcesem.


Tekst pochodzi z lutowego numeru „Nowego Państwa”

 



Źródło: Nowe Państwo

Katarzyna Gójska