Szef MS Adam Bodnar powiedział, że zastanawia go, dlaczego przewodniczący PKW tak "nerwowo" reaguje na zwrócenie się przez ministra finansów o wykładnię uchwały PKW dot. wypłaty środków dla PiS.
Minister finansów Andrzej Domański wysłał do Państwowej Komisji Wyborczej pismo w sprawie uchwały, w której PKW zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS, dotyczące wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 r. Domański poinformował, że "zwrócił się do PKW o dokonanie wykładni uchwały, czyli wyjaśnienie wątpliwości, co do jej treści". Jego zdaniem, PKW podjęła uchwałę o treści wewnętrznie sprzecznej i warunkowej.
W odpowiedzi na to pismo Domańskiego, szef PKW zwrócił się - jak poinformowano w czwartek na stronie PKW - z prośbą o "niezwłoczne" wskazanie podstawy prawnej wniosku o wykładnię uchwały nr 421/2024 Państwowej Komisji Wyborczej z 30 grudnia 2024 r. ws. sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 r.
O sprawę pytany był w neo-TVP Info Bodnar. Jego zdaniem "minister finansów przygotował bardzo poważny, pogłębiony list wskazujący na niespójność uchwały podjętej 30 grudnia przez Państwową Komisję Wyborczą". "W liście zapytał też, czy PKW w ogóle dysponowała orzeczeniem sądu w rozumieniu naszej konstytucji" - zauważył.
Bodnar zauważył, że Domański "pytał, czy wskazana w orzeczeniu PKW podstawa prawna, która odnosi się do orzeczenia Sądu Najwyższego mogła być w ogóle użyta przez Państwową Komisję Wyborczą, skoro orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych trudno uznać za orzeczenie sądu w rozumieniu konstytucyjnym czy prawa unijnego".
Minister sprawiedliwości podkreślił, że przede wszystkim bardzo go zastanawia, "dlaczego pan przewodniczący (PKW - przyp. red.) tak szybko reaguje". "Powiedziałbym - nerwowo" - ocenił.
"Myślę, że przede wszystkim, jeżeli pojawia się tego typu, bardzo poważny list, ze strony ministra finansów, to należałoby dać szansę członkom PKW, żeby się z nim zapoznali i się na ten temat wypowiedzieli"
- powiedział.
Bodnar stwierdził też, że w odpowiedzi Marciniaka zdziwił go "bardzo zróżnicowany ton - z jednej strony to żądanie interpretacji, z drugiej strony coś w rodzaju protestu, a z trzeciej skarżenie się na ataki w stosunku do członków Państwowej Komisji Wyborczej".
Jego zdaniem "kłopot polega na tym, że Państwowa Komisja Wyborcza nie mogła potraktować tego orzeczenia, tego rozstrzygnięcia Izby Kontroli Nadzwyczajnych i Spraw Publicznych jako zamykającego sprawę i dlatego teraz się wszyscy głowimy i całe społeczeństwo się zastanawia, co z tym fantem zrobić".
Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego z 11 grudnia, przyjęła 30 grudnia 2024 r. sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW zaznaczyła wówczas, że nie przesądza, czy IKNiSP jest sądem.
Minister finansów Andrzej Domański ocenił, że uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z 30 grudnia w sprawie przyjęcia sprawozdania finansowego PiS z wyborów z 2023 r. jest wewnętrznie sprzeczna. W związku z tym zwrócił się do szefa PKW Sylwestra Marciniaka o interpretację tego, co PKW miała na myśli.