Marszałek Sejmu Szymon Hołownia został zapytany o swoją poradę dla ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który pomimo uchwały PKW nie przekazuje należnych środków PiS-owi narażając się na odpowiedzialność karną. Polityk oświadczył, że... "to nie jest zmartwienie ministra finansów, to jest zmartwienie PKW". Dodał też, że Andrzej Domański powinien "w bardzo stanowczym tonie powinien zwrócić się do PKW o jasną wykładnię".
Państwowa Komisja Wyborcza musiała wykonać postanowienie Sądu Najwyższego i przyjęła sprawozdanie PiS z ostatnich wyborów. Zgodnie z werdyktem PKW minister finansów, Andrzej Domański powinien przelać pieniądze na konto PiS i nie ma od tego żadnego odwołania. W zasadzie, nie ma też innej możliwości - jeżeli nie chce w przyszłości odpowiadać za niedopełnienie obowiązków z art. 231 Kodeksu karnego, za co grozi do 3 lat więzienia. Szef resortu finansów od momentu wydania przez PKW postanowienia nie zabrał w ogóle głosu w tej sprawie.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Dzisiaj marszałek Sejmu Szymon Hołownia został zapytany, "co by doradzał ministrowi finansów, by zrobił z subwencją dla PiS". Odpowiedź była zdumiewająca.
"Doradzałbym ministrowi Domańskiemu wystąpienie z pismem do PKW i bardzo prosty komunikat w tym piśmie. Wyrocznia delficka orzekła, że należy wypłacać, albo wypłacać nie należy, a ponieważ minister finansów jest wyłącznie technicznym operatorem przelewu, który musi lub nie musi wykonać, powinien zażądać od PKW w prostych słowach wytłumaczenia, o co chodzi w tej uchwale. Powinien zapytać: no więc co, to co ja mam zrobić?"
Dodał, że "PKW 6 grudnia rozpatrując sprawę Konfederacji uznała, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej okej, 12 grudnia ws. PiS-u orzekła, że nie okej, a teraz w ostatniej uchwale orzekła, że okej lub nie okej, w zasadzie niech każdy sobie wybierze, czy się z tym zgadza, czy nie i niech minister finansów się martwi". Następnie oznajmił, że kwestia przekazania środków dla PiS "to nie jest zmartwienie ministra finansów".
"To jest zmartwienie PKW, która jest powołana po to, żeby konkludować, podejmować decyzje, w lewo albo w prawo. Obarczanie tym ministra finansów jest niepoważne. Uważam, że minister powinien w bardzo stanowczym tonie powinien zwrócić się do PKW o jasną wykładnię – ma wypłacać, czy ma nie wypłacać. Bo to PKW o tym decyduje, a nie minister finansów"