Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Prawica, lewica i „Wyborcza”

Standardy Maleszki nieustannie w „Gazecie Wyborczej” obowiązują.

Organ Michnika poczuł ducha świąt i nowego roku. W związku z czym uraczył nas ilustrowaną okładką, na której widzimy młodego mężczyznę trzymającego w swoich ramionach malutkie dziecko. Scenka ta jest oczywistą parodią Matki Boskiej i Dzieciątka. Ciekawsze jednak niż sama ilustracja są wydrukowane na niej słowa: „Cichych nocy, jasnych dni, bezpiecznych granic i bezgranicznej miłości”. Tą jedną okładką redakcja „GW” pokazała całą prawdę o sobie, swoim cynizmie i hipokryzji. Mając nawet jak najgorsze zdanie o możliwościach intelektualnych pracujących tam funkcjonariuszy medialnych PO, trudno bowiem uznać, że, w ciągu roku mogli się oni zmienić ze zwolenników „refugees welcome” w szczerych fanów Zgorzelskiego, mówiącego o „bydle” szturmującym polskie granice. Muszą więc robić to świadomie, w sposób skrajnie cyniczny, uznając, że w ten sposób najlepiej przysłużą się swoim politycznym mocodawcom. Jak widać, standardy Maleszki wciąż tam obowiązują. Warto przy tej okazji zauważyć, jak bardzo to środowisko medialne jest tak naprawdę pozbawione jakichkolwiek idei. Wbrew temu, jak się usiłuje przedstawiać, jest mu równie daleko (lub „blisko”) tak do lewicy, jak i prawicy. Oczywiście lewicowa ideologia bardziej pasuje do wizerunku „gazety dla elit z wielkich miast”, jaki próbują sprzedać, niemniej jeśli tylko przychodzi odpowiednie zapotrzebowanie polityczne, gotowi są przyjąć retorykę nawet nacjonalistyczną. Nieważne jednak, czy dostajemy „GW” w wersji prawicowej czy lewicowej, w obu wypadkach wspomniany komponent ideologiczny jest zmienny, fałszywy, dostosowany do aktualnych interesów. 

W ten sposób „Wyborcza” w pełni oddaje to, czym tak naprawdę są środowiska stojące za uśmiechniętą Polską. Bandą tępych, brutalnych cyników, dla których każda idea istnieje tylko jako środek do realizacji celu, jakim jest władza. Którzy uznają wierność poglądom czy danej aksjologii za słabość.

Których najgłębszą tożsamością są pustka i kłamstwo. W tym kontekście PO i „GW” są objawem tej samej choroby trawiącej polską demokrację.

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein