Pierwsza połowa meczu Jagiellonii z Olimpią była wyrównana, nie dostarczyła kibicom "fajerwerków". Mistrzowie Polski zaczęli odważnie, próbując uspokoić grę i szukając szans na konstruowanie ataków. Najlepszą sytuację zmarnował Hansen, który po błędzie bramkarza gości zbyt lekko podawał do czyhającego Pululu.
Olimpija odpowiedziała kilkoma dośrodkowaniami i strzałem, który nie zrobił problemów Abramowiczowi. W końcówce jeszcze Nene zmusił do interwencji bramkarza ze Słowenii, ale bramki z tego nie było.
Najlepiej mecz podsumował w przerwie jeden z kibiców na Twitterze: "Paradoks tego meczu jest taki, że zarówno Jagiellonia, jak i Olimpija potrzebują wygranej do miejsca w czołowej ósemce, ale żadna nie zrobiła niczego sensownego, aby mecz wygrać".
Druga połowa niewiele zmieniła, chociaż "Jaga" zaczęła ofensywnie. Pululu złapany został na spalonym, w sytuacji, gdzie potencjalnie mógł zostać wskazany rzut karny. W odpowiedzi groźnie kontrowała Olimpija - najpierw Blanco zmarnował świetną okazję, przy strzale z ostrego kąta, a potem Florucz nie opanował piłki, a wychodziłby sam na sam z bramkarzem. Kolejną groźną akcję trzech na dwóch zatrzymał Polak.
Skończyło się bezbramkowym remisem, po którym Jagiellonia spadła na dziewiątą pozycję. Daje to grę wiosną w Lidze Konferencji, ale trzeba będzie rozegrać dwumecz barażowy.
19.12.2024, Białystok
Jagiellonia Białystok - Olimpija Ljublana 0:0
Jagiellonia Białystok: Abramowicz - Polak, Stojinovic, Skrzypczak, Saek - Nene (71. Nguiamba), Kubicki (90+1. T. Silva) - Hansen (71. Miki), Imaz, Diaby (55. Churlinov) - Pululu.
Olimpija Ljublana: Vidovsek - J. Silva (87. Lasickas), Pedreno, Muhamedbegovic, Sualehe - Blanco, Ratnik, Doffo, Brest (85. Boultram) - Pinto (77. Marin)- Florucz (77. Durdov).
Żółte kartki: Sacek, Pululu, Nguiamba - Brest, Blanco, J. Silva, Boultrm.
Źródło: niezalezna.pl
