Jak podaje portal rbc.ua, w nocy z piątku na sobotę doszło do ogromnego pożaru składu ropy w rosyjskim mieście Orzeł. Wcześniej słyszane były eksplozje.
Wybuchy miały być słyszane przez mieszkańców Orła w piątek późnym wieczorem.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania pokazujące ogromny pożar miejscowego składu ropy. Strona rosyjska twierdzi, że był to efekt ataku dronów.
🔥🔥 Oil depot in Orel pic.twitter.com/R5ZB0NUIBV
— Malinda 🇺🇸🇺🇦🇵🇱🇨🇦🇮🇹🇦🇺🇬🇧🇬🇪🇩🇪🇸🇪 (@TreasChest) December 13, 2024
It's the refinery in Orel, Russhit. pic.twitter.com/gSUUrtCKk2
— Reasonable Fella 🇺🇦 united 🇺🇲 (@TheReasonable66) December 14, 2024
Przed południem atak potwierdziła strona ukraińska.
"Jednostki Sił Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy we współpracy z innymi komponentami armii uszkodziły (...) magazyn ropy w obwodzie orłowskim na zachodzie Rosji"
- przekazał sztab generalny w komunikacie na Facebooku.
W wyniku tej operacji na terenie obiektu wybuchł "ogromny pożar" - dodano w oświadczeniu.
"Miejsce uderzenia jest częścią rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego i zapewnia dostawy produktów naftowych dla armii" - zauważył sztab. Ukraińskie siły zbrojne podkreśliły, że zaatakowany obiekt to jeden z największych magazynów ropy naftowej w Rosji.