- Z powodów politycznych, wolałam utrzymywać relacje gospodarcze z Rosją, by także ten kraj mógł uczestniczyć w dobrobycie - tak o projekcie Nord Stream 2 i braku decyzji o jego zablokowaniu mówi dziś Angela Merkel, była kanclerz Niemiec w latach 2005-2021.
W wywiadzie opublikowanym w sobotę we włoskim dzienniku "Corriere della Sera" była kanclerz Angela Merkel, wyjaśniła, że wybrała drogę prób dialogu z Władimirem Putinem i niedopuszczenia do rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
"Znałam bardzo dobrze intencje Putina. Wiedziałam, że mamy do czynienia z wrogiem Europy. Kwestią było tylko to, jak zareagować. Moją odpowiedzią nie było zerwanie relacji z Putinem, ale dążenie do tego, by - poprzez rozmowy - nie dopuścić do inwazji na Ukrainę. Czasem także bardzo polemiczne (rozmowy), w których mówił bez ogródek" - wspominała Merkel.
Podkreśliła: "Przez pewien okres to działało. Wraz z początkiem rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie sytuacja fundamentalnie się zmieniła".
"Nasze spojrzenia były zupełnie przeciwne. Putin dążył do tego, by stworzyć znów z Rosji wielkie mocarstwo. Ale nie był w stanie tego zrobić na poziomie gospodarczym poprzez dobrobyt dla wszystkich. Spróbował natomiast robić to metodami nauczonymi w KGB, przez siłę militarną i nacjonalizm"
- powiedziała była kanclerz Niemiec.
"W ten sposób wiele nadziei, jakie mieliśmy w 1990 r. na to, że Rosja stopniowo wejdzie na drogę demokratyzacji, nie spełniło się" - przyznała rozmówczyni "Corriere della Sera".
Merkel, zapytana o to, dlaczego w 2015 r., a więc rok po rosyjskiej aneksji Krymu, nie zablokowała projektu gazociągu Nord Stream 2, odparła:
"Uważałam za swoje zadanie zapewnienie niemieckiej gospodarce możliwości wykorzystania gazu w dobrej cenie. Widzimy dzisiaj, jakie konsekwencje mają dla Niemiec wysokie koszty energii".
"Poza tym, z powodów politycznych, wolałam utrzymywać relacje gospodarcze z Rosją, by także ten kraj mógł uczestniczyć w dobrobycie" - zauważyła szefowa niemieckiego rządu w latach 2005-21.
W ostatnich dniach, była kanclerz Angela Merkel, udzieliła także obszernego wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Der Spiegel".
W wywiadzie broniła swojej polityki migracyjnej "otwartych drzwi", która doprowadziła do kryzysu migracyjnego w Europie w roku 2015 i w latach kolejnych. Decyzję nazwała "moralnie i politycznie poprawną".
Skrytykowała jednocześnie obecne stanowisko CDU i jej lidera Friedricha Merza proponujące odrzucanie przez Niemcy wniosków azylowych.
- Zakładanie, że wszystko będzie dobrze, jeśli odrzucimy uchodźców od granicy z Niemcami, jest iluzją - stwierdziła Merkel.
Przyznała, że w Niemczech są obawy dotyczący migracji i migrantów, ale jednocześnie wskazywała, że proces "wymaga otwartości ze strony państwa przyjmującego".