- Ile zjemy świeżych owoców? Jedną, dwie sztuki – maksymalnie. Tymczasem suszonych, nieświadomi zagrożenia, możemy podjeść nawet kilogram – przestrzega dietetyk Jolanta Meller.
To pozornie zdrowa i naturalna przekąska. Nic bardziej błędnego! Suszone owoce skrywają w sobie mroczną tajemnicę i są zabójstwem dla naszego zdrowia. Szczególnie jeśli zmagamy się z cukrzycą lub mam stan przedcukrzycowy.
Większość z nas widzi w nich naturę, zdrowie, błonnik. Słodycz, która pozornie ma nam poprawić samopoczucie zamiast czekolady czy cukierków. Tymczasem suszone owoce to prawdziwa bomba cukrowa, która w naszym organizmie może wywołać prawdziwe spustoszenie.
- Suszony owoc, to koncentacja fruktozy. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że w procesie suszenia woda odparowuje, a pozostaje niemal sam cukier
Ekspert zwraca uwagę także na inne ryzyko.
– Weźmy najprostszy przykład. Ile jesteśmy w stanie zjeść jabłek, jedno, może dwa? Tymczasem suszonych jabłek, podjadając, możemy za jednym zamachem zjeść nawet kilogram
Dlaczego suszone owoce są tak niezdrowe? Podczas procesu suszenia wyparowuje woda, a to z kolei sprawia, że cukry w owocach stają się jeszcze bardziej skoncentrowane. I choć porcja świeżych owoców może nie zaszkodzić diabetykowi, to już garść rodzynek czy daktyli potrafi wywołać gwałtowny i groźny skok cukru we krwi, narażając chorego na ryzyko hiperglikemii i niebezpiecznych powikłań.
Jakby tego było mało, wiele przetworzonych suszonych owoców dostępnych na rynku zawiera dodatkowy cukier! Producenci często dodają go, żeby jeszcze poprawić smak i przedłużyć trwałość. Nawet mała paczuszka suszonych owoców staje się wtedy prawdziwym zabójcą dla zdrowia. Są owoce, których nawet w świeżej postaci powinny unikać osoby ze zbyt wysokim poziomem cukru we krwi. To przede wszystkim winogrona, banany i modne ostatnio w Polsce kaki. Tym bardziej osoby narażone na cukrzycę powinny unikać ich w suszonej wersji.
14 listopada jest Światowy Dzień Cukrzycy. W Polsce ta choroba stanowi bardzo duży problem. - Na cukrzycę choruje około 3 mln Polaków, a 5 mln ma tzw. stan przedcukrzycowy - alarmuje prof. Irina Kowalska, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.
Prof. Kowalska apeluje o wczesne wykrywanie tej choroby, bo faktyczna liczba chorych jest znacznie większa. Wyjaśnia, że 85-90 proc. chorych cierpi na cukrzycę typu 2; jest to 2,1 mln naszych rodaków. W 90 proc. przypadków jest ona związana z otyłością lub nadmiernym i nieprawidłowym rozkładem w organizmie tkanki tłuszczowej.