Podczas poszukiwań boeinga 777 Malaysia Airlines i spekulacji na temat powodów jego zaginięcia światło dzienne ujrzały dokumenty dot. zamachu terrorystycznego z 1988 r. na boeinga 747 linii Pan American. Sugerują one, że za zamachem stali Iran i powiązani z Syrią Palestyńczycy - pisze "Gazeta Polska Codziennie". Wówczas w wyniku wybuchu nad szkockim miasteczkiem Lockerbie zginęło 270 osób.
Zamach w Lockerbie, podobnie jak zamachy z 11 września 2001 r., ma wiele teorii spiskowych. W anglojęzycznej edycji Wikipedii pojawiło się nawet hasło: „Lot Pan Am 103 teorie spiskowe”.
Teraz okazuje się, że jedna z tych teorii może być prawdziwa - informuje "Gazeta Polska Codziennie". Jak podały we wtorek brytyjskie media, według dokumentów zdobytych przez należącą do Kataru telewizję Al-Dżazira
zamach w Lockerbie był inspirowany przez Iran, a jego wykonawcy to wspierani przez Syrię i działający w Niemczech Palestyńczycy z Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP).
Jak pisze "Gazeta Polska Codziennie",
doniesienia te potwierdzają wersję byłego oficera irańskiego wywiadu Abolghassema Mesbahiego, odpowiedzialnego za operacje wywiadowcze na terenie Europy. Twierdził on, że za zamachem bombowym w Lockerbie stał Iran, a za przeprowadzenie zamachu odpowiedzialny był żyjący do dziś jeden z członków LFWP nazywany „Panem Bombą” 75-letni Ahmed Dżibril.
Za zorganizowanie zamachu miał otrzymać od Iranu 6,5 mln dol. Mesbahi twierdził, że zamach na amerykański samolot był zemstą za zestrzelenie sześć miesięcy wcześniej, 3 lipca 1988 r., przez amerykański krążownik USS „Vincennes” nad wodami Zatoki Perskiej irańskiego samolotu pasażerskiego Airbus A300 lotu Iran Air 655. Zginęło wtedy 290 osób. Zdaniem Mesbahiego zamach został zlecony przez ajatollaha Chomeiniego.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Gabriel Kayzer