Bazylika Mariacka wypełniona po brzegi, powiewające nad tłumem biało-czerwone flagi i opaski w narodowych barwach na rękawach. Na wielu twarzach wzruszenie, ale także radość, że Żołnierze Wyklęci nareszcie doczekali się oficjalnego uznania zasług.
O godz. 14.30 w Bazylice Mariackiej odbyła się uroczysta msza św.
Wprowadzono wojskowe sztandary i odśpiewano „Bogurodzicę”.
Następnie celebrujący mszę ksiądz Stanisław Gulak z parafii wojskowej pod wezwaniem św. Agnieszki w Krakowie podziękował za przybycie przedstawicielom wojska, parlamentarzystom i wszystkim zgromadzonym. -
Jesteśmy tu , aby wyrazić wdzięczność Bogu i ludziom za to, że możemy oficjalnie obchodzić święto Żołnierzy Wyklętych – powiedział. I przypomniał, że ten dzień jest świętem państwowym dopiero od niedawna.
Podczas kazania
kapłan przypomniał wojenne i powojenne losy Polski i Polaków. Wspomniał nie tylko o walce żołnierzy AK podczas II Wojny Światowej, ale także o walce późniejszej, która miała bardzo szczególny charakter. Przypomniał zdradę, jakiej ofiarą padła Polska wskutek układów zawieranych w Teheranie, Jałcie i Poczdamie.
Mówił również o Polakach, którzy wraz z armią generała Andersa usiłowali powrócić do Polski. -
Wszyscy marzyli o powrocie do Wolnej Ojczyzny, do swoich domów. Dotarcie do powstającej armii generała Andersa było jedyną możliwością realizacji tego celu. Podjęli więc morderczą wędrówkę. Walczyli o wolną Polskę na froncie zachodnim. (…) – zaznaczył.
Odniósł się także do upadku Powstania Warszawskiego. -
Oczekiwano, że z drugiej strony Wisły przyjdzie pomoc. Tymczasem przyszła zdrada – stwierdził. Mówił też o losach, jakie spotkały walczących o Wolną Polskę po zakończeniu II Wojny Światowej. -
Ci, którzy walczyli za Ojczyznę, znaleźli się na listach wrogów Polski Ludowej – powiedział. Przypomniał śmierć generała Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” zamordowanego na Łubiance w Wigilię 46.
-
W kraju zaczął wówczas narastać sprzeciw. Wielu żołnierzy AK powróciło do partyzantki, do lasów.(…) Dla nich wojna się nie skończyła. Zmienił się tylko okupant. Dlatego też nie złożyli broni. (…) - powiedział kapłan.
- Za taką postawę zostali wyklęci. Wyrzuceni na margines, a nawet poza margines społeczeństwa(…) O wielkiej armii Żołnierzy Wyklętych przez długi czas pamiętały jedynie rodziny. Pamięć o nich przechowywana była także w katolickich świątyniach – dodał.
Zaznaczył także, że Żołnierze Wyklęci i ich niezłomna postawa powinni stać się wzorem dla współczesnej młodzieży.
Odniósł się także do sytuacji na Ukrainie i
zaapelował o modlitwę w intencji jej wyzwolenia. Podczas mszy modlono się również za ofiary Powstania Warszawskiego, Poległych w Katyniu i ofiary katastrofy smoleńskiej.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mm