Posłowie PiS zwracają uwagę na ważną ustawę, która może zmienić zasady handlu polską ziemią. - Naszą obawę budzi sytuacja taka, że w ramach pewnych zmian technicznych związanych z wymaganiami prawa europejskiego pojawia się furtka, która może powodować, że ziemia z zasobu własności rolnej Skarbu Państwa będzie mogła być sprzedawana - powiedział podczas konferencji prasowej poseł Paweł Sałek.
W polskim Sejmie trwa kolejny etap prac legislacyjnych dotyczący zmiany ustawy o wstrzymaniu wyprzedaży ziemi rolnej, a także zmiany ustawy o nieruchomościach rolnych. Jak zaznaczają posłowie Prawa i Sprawiedliwości, nowelizacja Polskiego Stronnictwa Ludowego miałaby zmienić ustawę z 2016 r. Ta ostatnia "wprowadzała ograniczenia dla spekulacyjnego handlu ziemią".
- Dzisiaj naszą obawę budzi sytuacja taka, że w ramach pewnych zmian technicznych związanych z wymaganiami prawa europejskiego pojawia się furtka, która może powodować, że ziemia z zasobu własności rolnej Skarbu Państwa będzie mogła być sprzedawana, jeśli będzie uznana za ziemię nierolną
Przypomniał, że polskie państwo w ramach swojego funkcjonowania posiada ziemię, która może być rolną, leśną czy ziemią nierolną.
Poseł Robert Telus podkreślił, że to za rządów Prawa i Sprawiedliwości wprowadzono ustawę, która "zabezpieczała polską ziemię, a dzisiejsza poprawka PiS ma zabezpieczyć interesy Polski w tym zakresie na kolejną dekadę.
Z kolei poseł Kazimierz Gwiazdowski powiedział, że ustawa zaproponowana przez PiS pozwala na obrót ziemi między polskimi rolnikami. - To polscy rolnicy właśnie między sobą sprzedają te ziemie i wprowadziliśmy również ustawę, gdzie rolnik może przejść na emeryturę bez przekazywania swojej ziemi, czyli dalej może gospodarzyć na swojej ziemi - stwierdził poseł.
Robert Telus, mówił również o ustawie dotyczącej dotyczącej dodatku emerytalnego dla sołtysów. Zgodnie z tym projektem sołtysi, którym niewiele brakuje do przepracowania dwóch kadencji (ośmiu lat), dostawali również dodatek emerytalny.
Jak podkreśla poseł Telus "Prawo i Sprawiedliwość złożyło 16 ustaw dot. rolnictwa pod koniec zeszłego roku i na początku tego roku. Te ustawy leżą w większości w zamrażalce. A rząd nie robi nic. Zresztą ostatnio jeden z wiceministrów powiedział to sam otwarcie, że w ministerstwie są nudy".