Przy stacji metro Centrum w Warszawie w 61. rocznicę śmierci zamordowanego przez komunistów gen. Fieldorfa „Nila” studenci zorganizowali happening przypominający historię Żołnierzy Wyklętych. - Wiemy, że po kilkudziesięciu latach od tamtych wydarzeń praktycznie niemożliwe jest pociągniecie do faktycznej odpowiedzialności architektów piekła, w jakim znaleźli się po wojnie polscy bohaterowie podziemia niepodległościowego - mówili młodzi patrioci w manifeście.
W trakcie happeningu rozdawano przechodniom ulotki przypominające postaci Niezłomnych:
gen. Augusta Fieldorfa „Nila”, Rotmistrza Witolda Pileckiego, Majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, Danuty Siedzikówny Inki oraz majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Studenci przynieśli ze sobą transparent akcji z fotografiami Niezłomnych.
Fot. Magdalena Piejko
Odczytano także apel do władz, w którym studenci domagają się upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych poprzez: zlikwidowanie nazw ulic
upamiętniających oprawców żołnierzy tzw. drugiej konspiracji, powstania Muzeum Żołnierzy Wyklętych, wprowadzenia ich historii do podstawy programowej w szkołach oraz o sfinansowanie poszukiwań szczątków ofiar UB.
Fragmenty odczytanego manifestu "Upominamy się o Was"
(...) Dla nas, młodych, którzy stosunkowo niedawno ukończyli kursy historii na poziomie szkół średnich, niepojęte jest, że na kartach podręczników wolnej od komunistycznej propagandy Polski, brak jest treści dotyczącej Żołnierzy Wyklętych. Pokazuje to, że kaci, którzy skazali walczących o niepodległą Polskę na wieczną niepamięć, w 25 lat po obaleniu komunizmu dalej tryumfują. Oprawcy Żołnierzy Wyklętych cieszyć się mogą pomnikami w wielu miastach Polski, ulice noszą ich imiona.
Nierzadko zdarza się, tak jak na przykład w Warszawie, że pomnik upamiętniający Armię Czerwoną, stoi pośród budynków, w których niegdyś okrutnymi torturami dławiono wolę walki i pozbawiano człowieczeństwa bohaterów. A powinni oni być wzorem dla powojennej młodzieży. Zamiast tego, po bestialskich przesłuchaniach wtrącano ich do więzień i mordowano, wymazując ich z kart historii, na które wciąż nie mogą w należyty sposób powrócić. Ten stan rzeczy budzi nasze najwyższe zdumienie oraz popycha nas do działań, by ten wstydliwy dla polskiej tożsamości stan rzeczy zmienić.
Fot. Magdalena Piejko. Na zdjęciu Michał Gawriłow
Drodzy Żołnierze Wyklęci! Upominamy się o Was! (...) Dlatego domagamy się od władz każdego szczebla honorowego upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych poprzez: uczestniczenie w obchodach oficjalnych oraz społecznych Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych;
- zniesienia nazw ulic komunistycznych oprawców Żołnierzy Wyklętych;
- powstania Narodowego Muzeum Żołnierzy Wyklętych na wzór muzeum Powstania Warszawskiego;
- budowy pomników, nadania ulicom i szkołom imion bohaterów niepodległościowego podziemia antykomunistycznego z lat 1944-1963;
- wprowadzenia do podstawy programowej nauczania historii wszystkich szczebli edukacji zagadnień związanych z antykomunistycznym podziemiem z lat 1944-1963;
- sfinansowanie badań nad poszukiwaniem szczątek pochowanych w zbiorowych mogiłach brutalnie zamordowanych przez komunistyczny aparat wojskowy Żołnierzy Wyklętych. Sytuacja, w której instytucje zajmujące się ekshumacjami i identyfikacją bohaterów muszą finansowanie swej działalności opierać na darowiznach budzi nasze wielkie zaniepokojenie. To państwo polskie w pierwszej kolejności winno w ten sposób upomnieć się o swoich bohaterów;
- Państwowy pochówek Żołnierzy Wyklętych zidentyfikowanych podczas badań, szczególnie dowódców ekshumowanych w kwaterze Ł (tzw. Łączka) na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach wraz z odpowiednimi honorami. Uważamy, że tylko tak szerokie i wielopłaszczyznowe działania władz wszelkich szczebli przy wsparciu mediów i organizacji pozarządowych pozwolą spłacić nam honorowy dług, jaki Polska i Polacy ceniący demokrację mają wobec Żołnierzy Wyklętych. Wiemy, że po kilkudziesięciu latach od tamtych wydarzeń praktycznie niemożliwe jest pociągniecie do faktycznej odpowiedzialności architektów piekła, w jakim znaleźli się po wojnie polscy bohaterowie podziemia niepodległościowego. Dlatego też możemy oddać dziś sprawiedliwość Żołnierzom Wyklętym poprzez symboliczne działania, nadające im odpowiedni do zasług status w polskiej historii - głosi manifest.
Fot. Magdalena Piejko
Happening to część szerszych działań przywracających pamięci społecznej postaci Niezłomnych. W tym celu powstała koalicja różnych organizacji, w skład której weszła m.in.:
Fundacja Sapere Aude, stowarzyszenie KoLiber, Młodzi dla Polski, Niezależne Zrzeszenie Studentów UW, grupa Patriotyczne Podlasie oraz portal Red is Bad.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko