W wydawnictwie Fronda nie ma już egzemplarzy książki "Zośkowiec" napisanej przez dziennikarza redakcji niezalezna.pl Jarosława Wróblewskiego. Planowane jest II wydanie publikacji o niezłomnym żołnierzu Baonu "Zośka", który dwa razy uciekł z niewoli gestapo i NKWD. Pokazuje też obraz patriotycznego pokolenia walczącego o wolność.
13 stycznia miała miejsce wyjątkowa promocja książki "Zośkowiec" w Muzeum Powstania Warszawskiego, połączona z 90. urodzinami jej bohatera Henryka Kończykowskiego ps.
"Halicz", żołnierza Batalionu Armii Krajowej "Zośka", skazanego po wojnie za działalność w II konspiracji na 15 lat więzienia. Według zastępcy dyrektora MPW Pawła Ukielskiego promocja żadnej książki nie przyciągnęła takich tłumów. Byli na niej zarówno zadeklarowani kibole Chrobrego Głogów, młodzież, kombatanci jak i przedstawiciel kancelarii prezydenta czy MON.
- Cieszę się z zainteresowania "Zośkowcem". Popularność, jaką zdobyła ta książka, ukazuje głód wiadomości na temat działania żołnierzy walczących do końca o niepodległą Polskę. "Halicz" to kolega "Anody", który znał "Zośkę". Nie złożył broni po wojnie mimo ujawnienia się. Był jedną z osób przygotowujących zamach na sowieckiego ambasadora, którego chciano wymienić na płk. "Radosława". Książka jest bardzo starannie wydana również pod względem edytorskim - z mnóstwem archiwalnych zdjęć, plakatów, map czy fragmentów podziemnej prasy. Są w niej pierwszy raz publikowane rysunki Jana Rodowicza "Anody", zamordowanego przez UB, rysunki przechowane właśnie przez "Halicza". Jest i legitymacja AK z Powstania Warszawskiego, którą odnalazłem po prawie 70 latach w IPN razem z nieznanymi wcześniej dokumentami - mówi Jarosław Wróblewski.
Po zakończeniu II wojny 39 żołnierzy batalionu "Zośka" trafiło do stalinowskich więzień. Książka "Zośkowiec" została wydrukowana w nakładzie 2,5 tys. egzemplarzy.
Strona na Facebooku poświęcona "Zośkowcowi"
Źródło: niezalezna.pl
gw