Zawsze po stronie słabszych

Z Zofią i Zbyszkiem Romaszewskimi łączyło nas to, że stanowili polityczny tandem, tak jak ja z żoną. Znaliśmy się ze Zbyszkiem od 1977 r. i nie bez znaczenia było w czasach opozycji to, że obaj mieliśmy wykształcenie ścisłe, co pozwala na formułowanie myśli w kilku słowach, na co humaniści potrzebują płacht papieru. Prowadzone przez Romaszewskich biuro interwencji, pomagające ludziom, którym działa się krzywda, było wysoko oceniane przez robotników. Kiedy siedzieliśmy razem w więzieniu w 1984 r. Zbyszek zagłosował podobnie jak ja przeciwko podpisaniu przez opozycjonistów lojalek. W 1989 r. byłem przeciwko Okrągłemu Stołowi, w którym on wziął udział, ale należał do nielicznych tam obecnych, którzy zawsze zachowywali się porządnie, właściwie i stali po stronie słabszych.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie