Unia Europejska potępiła w środę władze Gruzji za przyjęcie w tym kraju ustawy o tzw. agentach zagranicznych. Wspólnota podkreśliła, że uchwalenie tych przepisów negatywnie wpłynie na postępy kraju na drodze do członkostwa w UE, i wezwała władze w Tbilisi do wycofania ustawy.
"Uchwalenie tej ustawy negatywnie wpływa na postępy Gruzji na drodze do UE. Wybór dalszej drogi leży w rękach Gruzji. Wzywamy gruzińskie władze do wycofania ustawy, dalszego zaangażowania na drodze do UE i przyspieszenia koniecznych reform wskazanych (przez KE - red.) w dziewięciu krokach"
- podkreślili we wspólnym oświadczeniu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell oraz komisarz ds. rozszerzenia Oliver Varhelyi.
UE przyznała Gruzji w grudniu 2023 r. status kraju kandydującego, ale dalszy postęp uzależniła od wypełnienia tzw. dziewięciu kroków dotyczących m.in. wzmocnienia rządów prawa.
Borrell i Varhelyi oświadczyli, że kroki te wymagają m.in. zapewnienia swobodnego działania społeczeństwu obywatelskiemu i mediom. Tymczasem - jak podkreślili - rządząca większość w gruzińskim parlamencie w trzecim czytaniu przyjęła ustawę o przejrzystości wpływów zagranicznych, chociaż "Unia Europejska wyraźnie i wielokrotnie stwierdzała, że duch i treść tego prawa nie są zgodne z podstawowymi normami i wartościami UE".
W oświadczeniu podkreślono, że UE popiera naród gruziński i "jego wybór na rzecz demokracji i europejskiej przyszłości Gruzji". "Zastraszanie, groźby i ataki fizyczne na przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, przywódców politycznych i dziennikarzy, a także na ich rodziny są niedopuszczalne" - zaznaczyli Borrell i Varhelyi. Wezwali władze gruzińskie do zbadania takich przypadków.
Wspólne oświadczenie wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i obronności oraz unijnego komisarza z Węgier pojawiło się, chociaż portal Politico informował wcześniej za swoimi źródłami, że blokował je Varhelyi. Węgier miał nie zgadzać się m.in. na "ostre sformułowanie" zaproponowane przez Borrella o oddalaniu się Gruzji od UE.